Po przeczytaniu zaczęłam mieć wrażenie, że to będzie długa seria. Po sprawdzeniu okazało się, że na razie we Francji ukazało się sześć tomów, a to chyba wcale nie koniec. Skąd to wrażenie? Ano stąd, że akcja rozwija się tak niespiesznie i niemrawo, że chyba pałeczkę przejęła rysowniczka i to ona chce pokazać jak najwięcej. A scenariusz rzecz drugorzędna.
Widzicie, w tym tomie jest prawie to samo, co w drugim, czyli Emma boryka się z problemami pierwszej klasy szkoły z internatem, a Wioletta wciąż poszukuje swojego stylu, by móc zatańczyć w grupie hip-hopowej. Owszem, pojawiają się nowe kwestie: Wioletta na przykład bierze dodatkowe lekcje tańca i rozwiązuje problemy sercowe (czyli który z chłopaków jest jej chłopakiem); Emma z kolei, postawiona przed pierwszym poważnym występem na scenie londyńskiego teatru, panikuje tak bardzo, że nie jest w stanie tańczyć.
Jak siostry rozwiążą swoje dylematy? Niespiesznie. Ale już chyba do tego zaczynam się przyzwyczajać.
Za możliwość zapoznania się z komiksem dziękuję wydawnictwu Story House Egmont.
"Emma i Wioletta. Pierwsze wątpliwości" tom2, scenariusz Jérôme Hamon, rysunki
Lena Sayaphoum, przekład Maria Mosiewicz, Story House Egmont, Warszawa,
2022.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz