Drugą część rodzinnej sagi książkomaniaków dawno już była za mną, gdy udało mi się pożyczyć część pierwszą, gdzie rzecz cała się rozpoczyna. Przeczytałam i pomyślałam sobie, że to urocze książki. Życie dwóch panien, Alicji i Zofii, przesycone jest na wskroś książkami, słowem pisanym, słowem drukowanym, cytatami, postaciami z powieści i ogólnie wszystkim, co się z literaturą kojarzy. Dla mola książkowego życie to przecudne, no i co z tego, że mało praktyczne? Prozy życia mamy wokół aż nadto, tym przyjemniej więc zanurzyć się czasami w książkowym świecie, gdzie siostra do siostry odzywa się cytatami, gdzie z wujem urządza się konkurs znajomości Sienkiewicza, gdzie wreszcie jedna z panien zapytana, do kogo należy jej serce, odpowiada najzupełniej serio, że do Ashleya Wilkisa.
Na dowód zaś, że literatura z życiem splata się czasami całkiem nieświadomie, świadczy fakt, że na dłuższy wyjazd obok "Przyślę..." spakowałam także Boya "Reflektorem w mrok". Kiedy więc w książce Pruszkowskiej doczytałam, jak to "Dziewice konsystorskie" Boya są znaczącym elementem w życiu rodzinnym jednej z sióstr, czy dziwić się można, że gdy Boya wzięłam do ręki, to wzrok powędrował do "Dziewic konsystorskich" właśnie?
Ocena: 5/6.
No i stało się. Zamówiłam właśnie tę książkę - łamałam się dłuuuugo jako że stosik ogromny ale co tam :-)))
OdpowiedzUsuńUwielbiam tę książkę - odkryłam ją kilka miesięcy temu i z miejsca się zakochałam :)
OdpowiedzUsuńBuuu, a ja nie czytałam :(
OdpowiedzUsuńW bibliotece nie ma!
Maleństwo gdzie ją zamówiłaś? :)
Może jest na allegro? (nie sprawdzałam)
OdpowiedzUsuńNo właśnie kupiłam ją na Allegro za jedyne 23 zł! Po prostu jakiś dobry duszek dał mi linka :-))) Dzięki dobry Duszku.
OdpowiedzUsuń