środa, 16 marca 2011

Literatura - kobiety, te ulubione.

Zainspirowała mnie Padma w swojej notce Kobieta w literaturze, aby zrobić własny ranking tych postaci kobiecych znanych mi z powieści, które lubię, po trosze się identyfikuję, za które trzymałam kciuki podczas czytania.

1. Ania Shirley, po mężu Blythe (cykl "Ania" Lucy Maud Montgomery) - przeurocza, roztrzepana, z sercem na dłoni i rudymi warkoczami. Zaczytywałam się nią w dzieciństwie, a i później, gdy w rękę wpadł jakiś tom całkiem przypadkiem, nie odmawiałam sobie zanurzenia się w świat wysoko upiętych włosów, długich spódnic, małomiasteczkowych plotek i zwykłej, ludzkiej dobroci.

2. Skeeter, czyli Eugenia Phelan ("Służące" Kathryn Stockett) - podobnie jak Ania, ujęła mnie miłością do literatury, wewnętrzną uczciwością i wysokim wzrostem. Ludzie wyróżniający się czymś z grupy albo się tym dołują, albo szczycą, brawo, gdy umieją przejść od jednego do drugiego. Muszę nadmienić, że niebawem ta powieść wejdzie na ekrany i z pewnością ją obejrzę!

3. Ida Borejko (Jeżycjada Małgorzaty Musierowicz) - o, znów rudzielec! Nerwowa, kapryśna, hipochondryczna Ida.Cenię ją za odwagę, chociaż ona sama uważa siebie za tchórza. Niesłusznie przecież, bo w powieści poświęconej jej właśnie okazuje wielki hart ducha.

4. Marjane ("Persepolis" Marjane Satrapi) - jako że to powieść (graficzna) autobiograficzna, trudno tu rozróżnić autorkę od bohaterki, zresztą chyba nawet nie trzeba. Dziewczynka, która rośnie i dorasta na oczach czytelnika w szarpanym konfliktami Iranie, a potem w obcej jej sercu Francji, ujmuje za serce.

5. Alicja (cykl o Joannie Joanny Chmielewskiej) - dlaczego nie sama Joanna? Ano jakoś tak - za miłość do wszelkiego zielska, za lojalność, za postawę pełną spokoju i godności.

6. Scarlett O'Hara ("Przeminęło z wiatrem" Margaret Mitchell) - mało kto jej nie zna, prawda? Scarlett lubię za jej niepowstrzymaną energię i apetyt na życie. I za miłość do Tary i tę czasem irytującą kokieterię. To postać, która ewoluuje na oczach czytelnika. No i piękna ekranizacja...

7. Jane Eyre ("Dziwne losy Jane Eyre" Charlotte Bronte) - lubię Jane przede wszystkim za to jej czytanie gdzieś w kąciku, cichutko. Jakbym samą siebie widziała w dzieciństwie, uwielbiałam się zaszyć gdzieś, gdzie nie będzie mi nikt przeszkadzał i czytać. No i sekundowałam jej mocno, żeby w końcu znalazła swoją miłość i szczęście.

8. Thursday Next (cykl o takiej samej nazwie autorstwa Jasper Fforde) - kobieta o fantastycznym imieniu i nazwisku i o arcyciekawym zawodzie: jest detektywem literackim, a jej pierwsza sprawa (nam znana) to porwanie Jane! Tak, ktoś porwał Jane Eyre i miliony czytelników na całym świecie czytających właśnie tę powieść otwierają szeroko oczy ze zdumienia, gdy główna bohaterka znika ot tak. A Thursday ma za zadanie ją odnaleźć - i za to cześć jej i chwała!

9. Joasia ("Zawsze jakieś jutro" Janina Wieczerska) - to mało znana postać, ale mnie bardzo bliska. Niby zwyczajna dziewczyna, ale jakaś taka niezwykła. Uczciwa, delikatna... i zakochana w sposób taki, że uch.

10. Babunia Jagódka (cykl o Wilżyńskiej Dolinie Anny Brzezińskiej) - znacie, nie znacie? Jak nie znacie, to poznajcie, bo warto. Babunia jest wiedźmą czasami wredną i złośliwą, czasami ma przebłyski dobrego humoru, a tak naprawdę rozpaczliwie tęskni, nie powiem, za czym.

Do tego dochodzi jeszcze Kivrin z "Księgi Sądu Ostatecznego" Connie Willis, Smilla Jaspersen ze "Smilli w labiryntach śniegu" Petera Hoega, królowa brytyjska z "Czytelniczki znakomitej" Alana Benneta, Francesca z "Co się wydarzyło w Madison County" R. J. Wallera... Sporo by się nazbierało, jak tak się pomyśli. Dobrze jest mieć ulubione postacie. Pomyślę jeszcze o mężczyznach. I o dzieciach :)

9 komentarzy:

  1. Ania Shirley i Scarlett O'Hara należą również do moich ulubienic:). Dużą sympatią darzę także Idę Borejko, za to nie przepadam za Jane Eyre i Alicją Chmielewskiej.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znam tylko jednej z wymienionych przez Ciebie bohaterek, ale żadna nie zalicza się do grona moich ulubienic. No, może mam nieco sentymentu dla Ani z Zielonego Wzgórza i Alicji, ale żeby ulubione, to nie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. u mnie na pierwszym miejscu też znalazłaby się Ania :) Uwielbiam...

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie Ania też zajmowałaby czołowe miejsce, ale z Borejkowych sióstr to raczej Gabunia. Ida mnie doprowadza do szału:PPP Tak czytałam Twój ranking i już sama mam kilka swoich ulubionych bohaterek książkowych w głowie:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ania Shirley u mnie również zajmuję czołową pozycję:) Chociaż ostatnio jestem pod wrażeniem Dominiki Z "Piaskowej góry". Świetna wyrazista postać :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Poza tymi, których nie znam, czyli Fforde (ale już sobie wyszukałam) i nr 4, zapomniałam nazwiska, zgadzam sie z Tobą w każdym punkcie. Idę kocham, ale i Gabrysię, no i mamę Borejkową, Ania też moja ukochana, Alicja - chciałabym mieć taką kumpelę, Scarlett, ech.... No w ogóle fajne babki

    OdpowiedzUsuń
  7. O Ida! Podobała mi się przemiana tej bohaterki, z takiej co nie wie czego chce w charakterną niewiastę. O Alicji bym nie pomyślała, ale co jak co ona da się lubić, w końcu tyle gości przyjmowała ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. i w moim schowku czytelniczym zagościła Thursday Next :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda mi tylko strasznie, że wyszły dwie książki z serii i zarzucono przekłady.

      Usuń