Będzie nader krótko, bo tak naprawdę, jak lubię pana Brumma,
tak tego odcinka jego przygód nie lubię. Mało humoru, mało żarcików
rysunkowych, wszystkiego mało. Tyle dobrego, że końcówka znakomita, bo
atrakcjami urodzinowymi u pana Brumma są bardzo pożyteczne rzeczy. Ale
dydaktyczny pan Brumm stracił urok misia, który ma odjechane pomysły i
niezwykłą wyobraźnię.
Kupiliśmy, bo nam brakowało do kompletu. Dobrze, że na
koniec, bo by nam zapał sklęsł do kompletowania serii.A tak to mamy komplecik - z czego najczęściej czytamy tom o lokomotywie.
„Pan Brumm obchodzi urodziny” Daniel Napp, tłumaczyła Elżbieta Zarych, Bona, Kraków ni2014.
Macie całą serię? Super! My wszystko przeczytaliśmy, ale z biblioteki. Tymek wczoraj po raz enty wypożyczył "Pan Brum idzie się kąpać" - to jego hit, oprócz lokomotywy oczywiście :)
OdpowiedzUsuńO, u nas rządzi lokomotywa! Jest prześwietna!
Usuń