wtorek, 6 października 2015

"Świerszczyk. Wielka księga" - czytajmy dzieciom!


Niektórzy pewnie pamiętają czasopismo "Świerszczyk" z zamierzchłych lat. Ukazuje się od pierwszego maja 1945 roku, imponujące!  Ja niestety nie pamiętam, nie wiem dlaczego, ale nic straconego, na stare lata mam aż dwie możliwości, żeby się ze "Świerszczykiem" zapoznać i polubić.

Po pierwsze, od (byłej już) wychowawczyni Krzysia z zerówki (pani Aniu, serdecznie pozdrawiam!) dostałam plik  archiwalnych "Świerszczyków" i "Misiów". Po drugie, wydawnictwo Egmont wypuściło na rynek "Wielką księgę", gdzie są zebrane teksty ze czasopisma. Opowiadania, wiersze, komiksy (kotek Mamrotek!), nawet piosenki. A tak na marginesie, "Świerszczyk" przecież ukazuje się nieprzerwanie, ktoś prenumeruje?


"Świerszczyk. Wielka księga" nadaje się idealnie do czytania dzieciom na dobranoc. Poręczny format, opowiadania idealnie dopasowane długością. Jak chcemy krócej (zdarza się, jak dzieci wymęczone po całym dniu), to czytam im wierszyki. Jak dłużej, to dwa opowiadania. Tylko z kotkiem Mamrotkiem jest kłopot, bo on jest do oglądania, nie tylko do czytania i dzieci mi się wychylają z łóżek, zamiast grzecznie leżeć. Zresztą, i tak się wychylają, bo przecież obrazki... Książka jest bardzo, bardzo kolorowa.

Najulubieńsze opowiadanie: "O staruszce i czajniku rozbójniku" Agnieszki Urbańskiej.




Ulubiony wiersz: "Obowiązki" Natalii Usenko

Komiks: oczywiście kotek Mamrotek, każdy!

Bardzo dziękuję wydawnictwu Egmont za "Świerszczyka"!

"Świerszczyk. Wielka księga" antologia, Literacki Egmont, Warszawa 2015.

2 komentarze:

  1. No i przeczytałem, i pognałem naprzeciwko roboty do kiosku po sondażowy numer, zobaczymy co powie Ula na "Świerszczyka". Zapomniałem całkiem, że on ciągle wychodzi :) Dzięki za przypomnienie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, no to daj znać, czy spotkał się z przychylnością!

      Usuń