wtorek, 2 lipca 2019

[Zew Zajdla] "Woda na sicie. Apokryf czarownicy" Anna Brzezińska

Ta książka mnie zaskoczyła. Twórczość Anny Brzezińskiej znam właściwie tylko z opowiadań o babuni Jagódce, co prawda zakupiłam też "Córki Wawelu", ale - jak to bywa z kupionymi książkami - wciąż leży na półce i czeka na swoją kolej. "Woda na sicie" też by pewnie leżała i czekała, gdyby nie Zew Zajdla.

Ta powieść to zapis zeznań starej kobiety, przesłuchiwanej przez inkwizycję. Już, już chciałam napisać "średniowieczną hiszpańską inkwizycję", ale nie. To nie jest średniowiecze, jakie znamy, to świat oparty na tej epoce, ale jednak fantastyczny, choć wcale tak z początku nie wygląda. Trzeba się wsłuchać (wczytać) w to, co mówi podczas przesłuchań kobieta, by pojąć nieco świat, w jakim ona żyje.

Od czego by tu zacząć? Od świata? Od kobiety? Od inkwizycji? Od początku czy od końca? Od treści czy formy? Bo wszystko jest ciekawe.  Zacznę więc od środka.



Kobieta, uwięziona, przesłuchiwana i torturowana, ale i traktowana z pewnym współczuciem (spełniane są niekiedy jej prośby) to La Vecchia, nieślubna córka wioskowej nierządnicy. La Vecchię oskarżono o czarnoksięstwo, a także o liczne inne zbrodnie, ale ona zaprzecza wszelkim oskarżeniom, opowiadając drobiazgowo o tym, jak według niej wyglądał bieg zdarzeń. Uwaga, nie dajcie się nabrać. W kolejnych przesłuchaniach kobieta zmienia wersje, lawiruje postaciami, żongluje interpretacjami, starannie dbając o to, by siebie zawsze stawiać poza wszelkim podejrzeniem. Kłamie celowo? A może traci zmysły? A może uznaje za prawdę to, co jest tylko jej pobożnym życzeniem?

Jestem ufną osobą i brałam te jej wywody za dobrą monetę. Nie trwało to długo. Opowieść zwinęła się w pętlę, zjadła własny ogon i rozgałęziła się promieniście. Nikt już w tym się nie połapie.

Niezwykła to powieść, nieoczywista i przepięknie napisana. Miałam jeszcze zachwalać  język, miałam wspomnieć o przesłuchaniach, które bardziej prowadziła podsądna niż inkwizytor, miałam opowiedzieć o krwi smoka, ale... przeczytajcie. Po prostu przeczytajcie.

"Woda na sicie" Anny Brzezińskiej wysunęła się na prowadzenie w moim prywatnym rankingu.

"Woda na sicie. Apokryf czarownicy" Anna Brzezińska, Wydawnictwo Literackie, Kraków, 2018.

Nominowane powieści:
1. "Woda na sicie" Anna Brzezińska
2. "Triskel. Gwardia" Krystyna Chodorowska
3. "Sente" Michał Cholewa
4. "Małe Licho i tajemnica Niebożątka" Marta Kisiel
5. "Toń" Marta Kisiel
6. "Spektrum" Martyna Raduchowska
7. "Każde martwe marzenie" Robert M. Wegner 

7 komentarzy:

  1. Mam jeszcze jedną ksiażkę autorki, musze się zdyscyplinować, ta mi się podobała. No i tytuł jest poetycki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co masz jeszcze?
      Tytuł jest faktycznie poetycki. Mnie z poezją nie zawsze po drodze, dlatego nie patrzyłam tak na to.

      Usuń
  2. Byłem jakoś pewien, że czytałaś też "Wody głębokie jak niebo", ale widocznie się myliłem. Polecam Ci gorąco, również piękna rzecz (KLIK).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sam wiesz, jak to jest, tak wiele książek, a tak mało czasu. :) Dziękuję za polecenie!

      Usuń
  3. U mnie również to numer jeden na liście zajdlowej - przede wszystkim ze względu na świetną, nieoczywistą konstrukcję, przez którą nie wiemy, czy magia w tym świecie naprawdę istnieje. I jakim językiem to jest napisane!

    OdpowiedzUsuń
  4. Super artykuł. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń