Jakie to jest fajne, gdy człowiek bierze książkę do ręki, bo chce przeczytać komedię kryminalną, ale w trakcie okazuje się, że może i kryminał, ale bardziej książka o książkach (mam taką etykietę na blogu!). Zaraz, nie. To książka o pisaniu oraz wydawaniu książek. Oraz o tym, co się dzieje, gdy pisarze nie piszą, a wydawcy nie wydają. Otóż dzieją się Rzeczy Dziwne i Straszne.
Wydawnictwo JaMas, znane już niektórym z "Nagle trup", jest w bardzo kiepskiej kondycji finansowej, bo największe źródło dochodu nagle wyschło. Co teraz? Trwoga pada na wszystkich pracowników, na szczęście Szumski, kierownik PR, ma pomysł na ratunek. Warsztaty literackie dla autorek i autorów oraz wydanie powarsztatowej antologii - to się sprzeda!
Fajne te warsztaty, takie trochę survivalowe, z zimną wodą, owsianką na śniadanie i zaginionym w krzakach blogerem influencerem. Wykłady prowadzą na zmianę Szumski oraz policjant Mogiła, ale mają coraz trudniej, bo ten zaginiony influencer się nie znalazł i trzeba go szukać. Klasyczny przypadek zamkniętego pokoju w niecodziennej scenerii.
Cud, miód i malina, dla mnie książki Marty Kisiel to jak balsam dla duszy. Dodatkowy smaczek to historia toksycznego redaktora zamieszanego w pewną antologię fantastyczną - kompletnie nie wiem, czy miał on swój pierwowzór w rzeczywistości, ale natychmiast pomyślałam o jednej osobie, która tak bardzo pasuje, że musiałam usiąść sobie na rękach, żeby nie napisać w tej sprawie do autorki.
Bierzcie i czytajcie!
P.S. Jeśli Ałtorka napisze kolejną książkę o tym wydawnictwie, to mam parę propozycji tytułów: "Znienacka zwłoki", "Niespodziewanie nieboszczyk" "Raptem umarlak" ;)
"Wtem denat" Marta Kisiel, Wydawnictwo Mięta, 2023.
Natenczas umrzyk :P
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze!
UsuńChyba jest tego więcej już w użyciu "Nagle trup" . Jest na "straganie". Czyli warto?
OdpowiedzUsuńW tekście powyżej jest link do mojej opinii o Nagle trup - ale w skrócie: pewnie, że warto :)
Usuń