niedziela, 24 stycznia 2010

Łańcuszek blogowo-książkowy


Claudette zarzuciła na mnie łańcuszkowy haczyk i pociągnęła, toteż czuję się wyciągnięta (z ochotą) do odpowiedzi na następujące pytania:

1. Czy przywiązujesz się bardzo mocno do posiadanych książek , czy też pożyczasz je bez problemu znajomym, a nawet oddajesz jeżeli danej osobie wyraźnie na tym zależy?

Ogólnie to lubię, jak książka jest w ruchu, sama namiętnie pożyczam od znajomych, kupuję, nie mieści mi się na półkach, to pożyczam innym, czasem z "prawie nie czytanej" książki robię prezent jubilatom czy solenizantom, wymieniam się na podaju, na spotkaniach biblionetkowych i właściwie sama już nie wiem, jak się w tym wszystkim łapię. Ale są książki, pojedyncze egzemplarze, których nie oddam, a pożyczam tylko zaufanym.

2. Z jakim literackim bohaterem/bohaterką identyfikujesz się najmocniej i dlaczego?

To pytanie obiło się już kiedyś o mnie. Nie identyfikuję się, bohaterowie są bohaterami, a ja jestem czytelniczką, każde z nas zna swoje miejsce. Oni mi się podobają, lubię ich, ale nie chciałabym być taka jak one/oni.

3. Czy są jakieś miejsca (rzeczywiste, bądź nierzeczywiste) do których lubisz się przenosić za pomocą książek?

Wielki, ogromny,przeogromny świat fantazji, co tam jeden, wiele światów! Wszystkie światy z książek sf, te na ziemi i te w przestrzeni ite obok, równoległe i poprzeczne, alternatywne, każde! A niech to, właśnie zdałam sobie sprawę, że tak lubię sf, a tak rzadko o tym piszę.

4. W kinach wyświetlany jest bardzo zachwalany film będący adaptacją znanej powieści na który pragniesz się wybrać. Jednocześnie masz ogromną chęć na przeczytanie powieści. Czy kroki swe skierujesz najpierw do najbliżej księgarni/biblioteki, czy też do kina?

Najpierw biorę się za książkę. Bo jakbym obejrzała wcześniej film, to książka by do mnie gadała głosami aktorów, nie nie nie. Tak nie lubię.

5. Wybierasz się w długi, dwudziestogodzinny lot. Możesz zabrać skończoną liczbę książek na pokład samolotu, gdyż limit bagażu to tylko 5 kg. Czy postawisz na kilka, a nawet kilkanaście cieniutkich książeczek (może jakiś opowiadań, opowiastek, króciutkich powieści), czy też na wielkie tomiszcza, ale tylko w dwóch egzemplarzach?

Stawiam na różnorodność. Bo zdarzyć by się mogło, że to jedno tomisko to "Tęcza grawitacji" Pynchona i wtedy cała podróż zmarnowana... - przez to dzieło nie przebrnęłam do końca, umęczyłam się tylko. A tak to mam kilka, czytam jedno, nie podoba się, to biorę inne, jak skończę te podobające się, to wezmę pewnie i te niepodobające, ale jak krótkie, to przecież dam radę.


Teraz moje pytania, o odpowiedź na nie proszę: Annę, eruanę i Koalę.

1. Czy od razu po przeczytaniu książki możesz o niej dyskutować/pisać, czy też musisz odczekać, by wrażenia się "uleżały" czy skrystalizowały?
2. Dlaczego piszesz recenzje książek?
3. Czy pożyczyłabyś/pożyczyłbyś książkę do poczytania osobie prowadzącej inny książkowy blog, gdyby o to poprosiła? Nie chodzi o znajomych, jak w pytaniu Claudette, tylko o kompletnie obcą osobę, znaną jedynie jako nick.
4. Czytasz blurby na okładkach? Jeśli tak, to czy one decydują o tym, czy książkę kupisz, czy nie?
5. Podpisujesz swoje książki?

I serdecznie życzę, by się dobrze bawili przy odpowiadaniu, a potem wymyślili własne pytania i puścili łańcuszek dalej w świat.

1 komentarz:

  1. Dziękuję za zaproszenie:) Chwycę łańcuszek, jak tylko mi serce do bloga wróci;) Przy okazji, ciekawe odpowiedzi i poza punktem 2. napisałabym podobnie:)

    OdpowiedzUsuń