piątek, 26 maja 2017
"Sześć światów Hain. Świat Rocannona" Ursula K. Le Guin
Pierwszy duży poważny świat z sześciu światów Hain.
Planeta, na której przebywa etnograf Rocannon, przeprowadzający badania nad kilkoma gatunkami istot rozumnych, nie należy jeszcze do Ligi Kosmicznej. Misję poznawczą Rocannona i jego ekipy przerywa brutalna napaść, bo na planecie, jak się okazuje, znalazł sobie kryjówkę spory oddział wrogów Ligi. Jedna olbrzymia detonacja ściera z powierzchni planety prawie całe grono badaczy. Ocalał Rocannon, sam jeden z swego gatunku na całej planecie. Bez towarzyszy, bez wsparcia, bez łączności z Ligą, za to z dokuczliwą świadomością, że wroga jednostka przebywa tak blisko światów Ligi. To śmiertelne niebezpieczeństwo także dla wszystkich rdzennych mieszkańców planety.
W kosmos nie wysyła się jednak melepetów, więc Rocannon podejmuje straceńczą misję z bardzo niewielką szansą na powodzenie. Ta misja to archetypiczny motyw wędrówki, obecny w literaturze od zarania dziejów: bohater z drużyną ma ocalić świat, przed sobą ma długą drogę, ma pokonać przeciwności, z pomocą przyjaciół udaje mu się dotrzeć do celu, ale po drodze ponosi dotkliwe straty.
W samym tym szkielecie nie ma raczej nic nowego. Interesujące rzeczy przytrafiają się w szczegółach. Wędrówka po planecie pozwala poznać badaczowi różne gatunki istot rozumnych. I choć zdarza się, że takie spotkanie jest zagrożeniem dla misji, to Rocannon potrafi pojąć intencje tych istot. Cała ta podróż oprócz oczywistego celu służy również Poznaniu (przez duże P).
Drugą ciekawostką jest to, co przydarzyło się Rocannonowi. Nabył w wysoce mglisty sposób (czary czy transformacja połączeń neuronowych w mózgu?) umiejętności z zakresu telepatii. Dla nieprzygotowanego umysłu to prawie szaleństwo. Z zainteresowaniem czytałam, jak autorka wyobraża sobie zmagania z tym darem.
Ten pierwszy świat Hain jest jeszcze jakby trochę surowy, ale już znać ten charakterystyczny rys pisarstwa Le Guin: zrozumienie dla inności.
"Świat Rocannona" w "Sześć światów Hain" Ursula K. Le Guin, przełożyli Danuta Górska i Lech Jęczmyk, Prószyński i S-ka, Warszawa 2015.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Lubię jej książki. Mam jedną w zapasie
OdpowiedzUsuńNo widzisz, w razie nagłej potrzeby sięgasz i masz :)
Usuń