Skusiłam się zachęcona szumnym tytułem "Kaligrafia artystyczna". Zdjęcie na okładce też zachęcało: stalówka w obsadce, zamaszysty podpis na starym dokumencie.
Notka z tyłu okładki głosi:
"Publikacja została przygotowana z myślą o tych, którzy poszukują materiałów do ćwiczenia się w sztuce kaligrafii artystycznej. Dzięki zawartym w książce przykładom użycia pisma w stylu retro czytelnik ma szansę nie tylko przyjrzeć się kształtowi ozdobnych liter, ale także samodzielnie poćwiczyć ich wykonanie. Ułatwia to układ publikacji - prezentacji każdej litery alfabetu (małej i wielkiej) towarzyszy liniatura, w której można doskonalić umiejętność prowadzenia ręki, a przykłady znanych formuł i imion napisanych w stylistyce retro umożliwią stworzenie własnych, niepowtarzalnych zaproszeń, życzeń świątecznych i innych kartek okolicznościowych."
Zgodzę się, że czytelnik przyjrzeć się może, ale poćwiczyć? Bez absolutnie żadnego merytorycznego wstępu, bez śladowego choćby omówienia czy wskazania odpowiedniego narzędzia, bez podania nazwy rodzaju pisma, które będziemy "ćwiczyć"?...
Co zawiera owa publikacja? Wstęp, chwalący szlachetną sztukę kaligrafii. Dwie strony zatytułowane "Ozdobne kroje pisma". Następnie "Litery alfabetu" ułożone alfabetycznie: a, A, b, B, c, C... Każda litera ma strzałki pokazujące kierunek kreślenia linii, dalej mamy litery napisane na szaro, czyli żeby sobie na nich ćwiczyć (jak w książkach dla dzieci, trzeba pisać po śladzie). Na końcu kilka stron ze zwrotami typu "Z powinszowaniem urodzin".
Co wzbudziło moją rezerwę?
- Po pierwsze brak podstaw.
- Po drugie kolejności liter. Są alfabetycznie, a mnie uczono zawsze dzieląc litery na gromady, w których są litery zbudowane z podobnych elementów. Ale to jeszcze mogłabym zrozumieć, jeśli potraktować książkę jako duży wzornik.
- Po trzecie strzałki podpowiadające kierunek kreślenia linii w literach, są błędne w co najmniej dwóch literach: D i P. Mówiąc krótko: niemożliwym jest, by ciągnąć do góry elastyczną stalówkę jednocześnie naciskając ją tak, by uzyskać pogrubioną linię.
- Po czwarte strona z ozdobnymi krojami pisma to strony ze zwrotem "Kaligrafia artystyczna" wydrukowanym za pomocą kilkunastu różnych komputerowych fontów. To nie jest odręczne pismo, to pismo drukarskie. Nie wiem, dlaczego to się tam znalazło. Jako wypełniacz?
Ponieważ wydawnictwo zastrzegło, że żadna część książki nie może być przedrukowana czy publikowana w internecie, pokażę nieszczęsną literę P naszkicowaną przeze mnie wg rysunku z książki.
Uważam, że zapłaciłam 11 zł za bezwartościowy produkt.
"Kaligrafia artystyczna. Ćwiczenia w piśmie ozdobnym i w stylu retro", Wydawnictwo Harmonia, Gdańsk 2017.
Czy ja dobrze widzę, że autor (autorzy?) tego "dzieła" wstydzili się podpisać?
OdpowiedzUsuńW stopce wymieniono nazwiska osób odpowiedzialnych za: opracowanie, korektę, opracowanie graficzne, projekt okładki. Zdjęcie okładki wzięte z fotolia.com i to wszystko. Czyli praca zbiorowa.
UsuńZgadzam się w zupełności. Bezwartościowe.
OdpowiedzUsuńZa to pozycja "Copperplate - kaligrafia od podstaw" Grzegorza Barasińskiego jest godna polecenia jeśli chodzi i tak ozdobną kaligrafię.
Mam "Copperplate", owszem, zgadzam się, że lepsze od wyżej opisywanej pozycji, jednak także zawiera błędy i niedociągnięcia.
UsuńZmarnowanie 30 zł.
UsuńDzień dobry, totalnie nowa w tym temacie jestem. Gdybym chciała wprowadzić do mojej szkoły rysunku takie zajęcia to kogo polecacie z Poznania do prowadzenia tychże? Dziękuję Agnieszka Opala
OdpowiedzUsuńZajecia z kaligrafii? Agnieszka Węgrowska, na Facebooku jako Agapisze.
UsuńPolecam także Agapisze. Robiłam 2 kursy online. Agnieszka jest jednæ z najlepszych w Polsce.👍❤️
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń