"Być może już wiesz, że drzewa potrafią się ze sobą komunikować. Być może poznałeś już duchowe życie zwierząt. Jeśli tak, to czas wyruszyć w niesamowitą podróż z podniebnymi wędrowcami.
Jesteś przekonany, że tylko ludzie wyszukują wiadomości w sieci? Kolonia nurzyków tworzy „informacyjną aureolę” i przekazuje sobie ważne dla przetrwania wskazówki.
Podziwiasz astronautów, którzy dolecieli na oddalony o ponad 300 tysięcy kilometrów księżyc? Albatros w trakcie swojego życia przelatuje taki dystans 266 razy.Nikt nie potrafi opisać oceanicznych wędrowców piękniej niż Adam Nicolson, przyrodnik, brytyjski lord i miłośnik literatury. Wyrusz razem z nim w morską przygodę i poznaj tajemnice ginącego świata podniebnych podróżników, zanim będzie za późno."
Oto książka zaangażowana. Wspiera kampanię kampanię stowarzyszenia Ptaki Polskie „Bądź na pTAK!”. Zajrzyjcie także na stronę Ptaki Polskie. Jesteście zainteresowani? Mam, dzięki uprzejmości wydawcy, czyli Znaku, dla czytelników bloga jedną książkę i pakiet zakładek.
Wystarczy odpowiedzieć na pytanie konkursowe :
Jesteś morskim ptakiem, dokąd byś się udał/a w pierwszej kolejności?
Odpowiedź proszę wpisać w komentarzu wraz z adresem mailowym (bądź namiarami na swój blog, fb, ect), czas na to macie do 20 grudnia do 23:59. Już następnego dnia ukażą się wyniki! Życzę powodzenia!
Informuję jednocześnie, że na stronie wydawcy, czyli tu: Krzyk morskich ptakow - można zakupić książkę, jeśli komuś nie poszczęści się w konkursie, a bardzo będzie chciał ją przeczytać.
Zapraszam!
Jestem od dłuższego już czasu mocno zmęczona fizycznie, a jeszcze bardziej psychicznie. Najchętniej wygrzałabym ciało na gorącym piasku nad lazurową wodą. Jako morski ptak obrałabym kierunek na jakąś egzotyczną wyspę, byle była bezludna!!!
OdpowiedzUsuńE-mail fikumiku.1001@gmail.com
UsuńUwielbiam czytać a ta książka mnie zaciekawiła :)
OdpowiedzUsuńOch gdybym była morski ptakiem wybrałabym się na jakieś nieznane lądy , tam gdzieś w magiczne miejsce nieodkryte przez ludzi...gdzie jako ptak mogłaby spotkać inne ptaki i mogłabym się z nimi zaprzyjaźnić... to mogłaby być piękna przygoda...
Pozdrawiam. Mój blog:
https://czytalisko.blogspot.com/
m1979j@gmail.com
Hm, chyba poleciałabym gdzieś, gdzie są wieloryby. Zawsze chciałam zobaczyć wieloryby. Najlepiej w miejsce, gdzie się rozmnażają - bo to zazwyczaj stosunkowo ciepłe, przyjemne zatoczki, no i na stosunkowo małej powierzchni można się naoglądać wielu wielorybów w różnym wieku, a jako kolejny morski ptak raczej nie będę zakłócać im spokoju.;)
OdpowiedzUsuńmail: madziad1988@gmail.com
Gdybym była ptakiem morskim (najlepiej pelikanem) poleciałabym do Australii. Ciepło, piękna Wielka Zatoka Australijska lub Karpentaria. Ponoć Australia jest bardzo rozwinięta pod względem życia kulturalnego, więc na pewno mieszkają tam ludzie, którzy podziwiają piękno przyrody. Liczę na to, że nie czułabym się tam źle :)
OdpowiedzUsuńLeacathy5@gmail.com
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJa nie mam wyobraźni, więc nie wiem. ;) Ale kiedyś mi się śniło, że o własnych siłach latam nad oceanem, z którego co i rusz skaczą delfiny. I chętnie bym to powtórzyła. :-)
OdpowiedzUsuńzirael@poczta.onet.pl