Góra Mała Czantoria wyrusza w świat, żeby poznać inne góry. Zobaczcie, jak odpowiedzialnie do tego podchodzi:
"Mała Czantoria ostrożnie z siebie kolejkę z Poniwca i przełożyła na swoją siostrę, zdjęła również pomnik, wszystkie drogi i pojedyncze domy znajdujące się na jej zboczach." [s.19]Jej dbałość o infrastrukturę godna jest pochwały.
Mała Czantoria najpierw odwiedza najbliższe sąsiadki i sąsiadów: Łysą Górę, Tatry, potem opuszcza granice kraju i wędruje do Grecji. Odwiedza Olimp (sympatyczny), potem Wezuwiusza (nie spodobał się Małej Czantorii). Poznaje bardzo wyniosłe Alpy, aż w końcu, pełna wrażeń i opowieści decyduje się no powrót, zahaczając jeszcze o Śnieżkę . Cała ta podróż jest opisana naprawdę znakomicie. Weronika Górska wpadła na ciekawy pomysł: uczłowieczyła górę, ba, nie jedną, bo całe stado, pozwoliła im się spotkać (jak to, góra z górą się nie zejdzie? właśnie zejdzie!), opowiadać o sobie, plotkować o innych, nawiązywać przyjaźnie i sympatie. Doskonale to się czyta, masa ciekawych informacji podanych w bardzo sympatycznej formie.
Swoje robią też ilustracje: te kolorowe są Anny Krztoń, a czarno-białe Eweliny Avato. Stanowią świetne uzupełnienie tekstu. Góra pływające w morzu to cudeńko.
Uśmiechnięte zwierzątka - rewelacja!
Podoba mi się ta książka, doskonała dla dzieci i starszych i młodszych. Wydanie też porządne, twarda oprawa, wyraźny druk. Co prawda nie jestem fanką kredowego papieru, ale jakoś to przełknęłam.
Uwaga do wydawcy: autorów ilustracji moim zdaniem należy wymienić na stronie tytułowej okładki, a nie upychać gdzieś w stopce, gdzie prawie nikt nie zagląda.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawcy.
"O górze, która wyprawiła się w świat. Przygody Małej Czantorii" Weronika Górska, ilustracje Anna Krztoń i Ewelina Avato, Wydawnictwo Stapis, Katowice 2018.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz