"Nowa w przedszkolu" Katarzyna Pruchnicka
Bycie nowym w przedszkolu jest trudne, zwłaszcza gdy ma się czarne, kręcone włosy i ciemną skórę. Zuri jest w połowie Afrykanką, ale mieszka w Polsce i właśnie zaczyna chodzić do polskiego przedszkola. Niestety, jakoś ta przygoda z przedszkolem nie zaczyna się dobrze dla dziewczynki. Problemem są... no właśnie. Dzieci? A może jednak dorośli?W grupie Zuri jest chłopczyk, któremu nowa się nie podoba. Kuba wyśmiewa, drwi, układa szydercze wierszyki. Reakcja wychowawczyni nie jest dość szybka i niestety, inne dzieci zaczynają naśladować Kubę. Skąd ta antypatia się bierze? Czy niechęć do inności jest czymś naturalnym czy też rodzice zaszczepiają ją dzieciom? Kuba kilka razy powtarza "A mój tata mówi..." - i dobrze, że słucha ojca, tylko czemu ten ojciec takie głupoty wygaduje?
Drodzy dorośli! Nie przenośmy swych uprzedzeń na dzieci (dobra, wiem, że to strasznie trudne). Nie wytykajmy palcami Murzynów, Arabów czy Chińczyków. Nie odwracajmy się z niechęcią od osoby z zespołem Downa czy takiej na wózku inwalidzkim. Jeśli nauczymy dzieci, że "nowy" czy "inny" to nie gorszy, to one to zapamiętają.
"Nowa w przedszkolu" Katarzyna Pruchnicka, ilustracje Dorota Szoblik, Muza, 2015.
"Dokuczalska" Joanna Fabicka
Druga (z posiadanych) książka pomagajka bierze na warsztat problem dokuczania. Śmiem twierdzić, że w każdej przedszkolnej grupie znajdzie się dziecko, które częściej od innych robi kolegom brzydkie psikusy i jest częściej niż inne upominane przez wychowawczynię. W grupie mojego Krzysia jest takie."Dokuczalska" jest właśnie o takiej niegrzecznej dziewczynce, Amelce (a takie słodkie imię, prawda?), która wszystkim: dzieciom, wychowawczyniom, personelowi w przedszkolu nieźle daje popalić. A skarcona wykręca się mówiąc, że to przecież nie ona, tylko jej ręce takie niegrzeczne.
Wtedy te niegrzeczne ręce robią jej psikusa, opuszczają ją i żyją własnym życiem, a Amelka bez rąk jest w tak niekomfortowej sytuacji, że aż ciarki przechodzą. Napisane to jest w taki sposób, że makabry tu nie ma, luzik, dzieci nie uciekną z krzykiem, tylko będą się śmiać z tego, co te ręce wyrabiają. Bajka to bajka, a morał jest jasny.
Ciekawa jestem tylko, czy takie "dokuczliwe" dziecko po wysłuchaniu książeczki zmieni swoje postępowanie..
Zmieni, nie zmieni, czytajmy dzieciom!
"Dokuczalska" Joanna Fabicka, ilustracje Daniel de Latour, Muza, 2015.
Książki mam dzięki uprzejmości MUZA SA. Dziękuję!
Bardzo lubimy z Tymkiem tę serię. Szczególnie Nieśmiałek zrobił na moim dziecku wrażenie. I powiem szczerze, że nie wiem cz to za sprawą tej książeczki, ale nawet pani w przedszkolu powiedziała, że Tymek zrobił się niesamowicie odważny. Nie boi się pytać, kiedy czegoś nie wie i sam wyrywa się do odpowiedzi (wcześniej mieliśmy z tym problem).
OdpowiedzUsuńPrawda, że są znakomicie napisane? Dokuczalską chyba jutro wezmę do przedszkola i poczytam dzieciom.
UsuńCała seria jest wspaniała i bardzo potrzebna dla dzieciaczków, bo pobudza do porozmawiania na pewne tematy wraz z rodzicami.
OdpowiedzUsuńWłaśnie. Już się rozglądam za kolejnymi książkami z tej serii.
Usuń