środa, 12 sierpnia 2015

"Niezwykłe przygody latającej myszy" Torben Kuhlmann


Książka trafiła do mnie zupełnym przypadkiem, ale cieszyłam się bardzo z tego przypadku. Jest obłędnie narysowana i wydana.

Autor wziął sobie pod łokieć historię lotnictwa i spoglądając na nią, stworzył dzieło, gdzie lotnikiem jest mysz.  Mysz chce dostać się do Ameryki, statkiem nie da rady, bo dostępu bronią groźne koty, stąd pomysł, by wykorzystać drogę powietrzną.
Przerabia różne rozwiązania konstrukcyjne: ikarowskie skrzydła, lotnię, samolot. Wymyśla silnik, by nie polegać tylko na sile mięśni, przerabia go i udoskonala. Prób czyni mnóstwo. Brużdżą  malutkiemu lotnikowi koty na ziemi i sowy w powietrzu. Deszcz w oczy, wiatr w plecy.

A mała bohaterska mysz nie rezygnuje z marzeń. Coś pięknego. Historia lotnictwa dla dzieci w pigułce. Do tego przeprzeprzepiękne rysunki, schematy, plany. Wyklejka taka cudna!

Nic tylko polecać. Toteż polecam!
Źródło - empik


P.S. Krótko, bo upał obezwładnia.

"Niezwykłe przygody latającej myszy" Torben Kuhlmann, przełożyła Marta Krzemińska, Wilga 2014.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz