środa, 12 października 2016

[Notes] Fantasticpaper No 21

 

Dane techniczne:

1.Wymiary: 15x20 cm.
2. Ilość stron: 192.
3. Liniatura: linie w kolorze ciemnoszarym co 7 mm, na górze strony niewielki margines.
4. Okładka: tekturowa, w kolorze czerwonym i ciemnoszarym.
5. Zakładka: tekturowa, zintegrowana z okładką.
6. Kieszonka na luźne kartki: tekturowa, zintegrowana z okładką.
7. Gramatura papieru: 90g/m2 (Munken-Premium).
8. Ostatnie 8 kartek z mikroperforacją.

Wrażenia estetyczne:

Surowy brulion w tekturowej okładce. Zafoliowany nie zachęcał zbytnio do bliższego zapoznania się. Kupiłam ze względu na nazwę "Fantasticpaper", ciekawa byłam, czy rzeczywiście taki fantastyczny.  Odpakowałam i dalej było coraz lepiej. Tekturowa okładka okazała się bardzo przyjemna, aksamitna w dotyku. Dobór kolorów na okładce świetny.

Otwieram notatnik i tu pierwsze zaskoczenie: grzbiet nie jest połączony z okładką. Ciekawe, bo ma się wgląd w anatomię notesu. Okładka z przodu i tyłu jest sklejona z dwóch warstw tektury, dzięki czemu całość jest sztywna i stabilna. To nie koniec ciekawostek. Ta podwójna tektura z tyłu ma dodatkowe znaczenie - przed sklejeniem specjalnie ją nacięto, dzięki czemu mamy małą kieszonkę np na wizytówki, jest też sprytnie wykrojona zakładka. Zwróciłam uwagę na dbałość o detale: nacięcie kieszonki kończy się malutkim kółeczkiem, żeby pociągając nie rozerwać za daleko; skrzydełko zakładki zaś ma zrobionych kilka przetłoczeń, żeby można było łatwo dopasować ją do miejsca, gdzie ma spoczywać w notesie. Brawo!
Notes jest pięknie przeszyty, ślicznie się rozkłada na płasko, tu widać, że grzbiety tylko z materiałowym wzmocnieniem, bez stałego połączenia  z tekturą, ma sens. Ma dużo sensu!
Ostatnia kartka zawiera całą masę informacji o notatniku i to w siedmiu językach (niemiecki, angielski, francuski, włoski, rosyjski, chiński i japoński). Papier jest, wiecie, eko i tak dalej. Tak trzymać!

Wrażenia z użytkowania:

Bardzo szybko po zakupie miałam możliwość przetestowania papieru pod kątem pisania wiecznym piórem. Wiecznymi piórami. Bardzo wielką ilością wiecznych piór! Wystarczyło zabrać go na Pelikanową Hubę 2016. Moje czternaście piór plus kilkanaście piór cudzych pozwoliło na doskonałe sprawdzenie właściwości papieru.
Bardzo podobają mi się delikatne szare linie, odrobinę brakuje mi marginesów z boków, ale nie można mieć wszystkiego. Papier ma łagodnie śmietankowy kolor, przypominający barwę surowego lnu. Wyraźnie widać jego strukturę: nie jest dodatkowo wygładzony. Dzięki temu papier stawia leciuteńki opór przy pisaniu, stalówka się nie ślizga, nie płynie. To nie jest wada, to nie jest zaleta, to jest właściwość papieru, niektórzy ją lubią, inni nie.
Jak tam z przebijaniem? Super! Nic nie przebija, nawet mokre pióra, nawet szersze stalówki, nawet porządne, soczyste fleksy - papier znosi to wszystko z godnością. Prześwitywanie też jest znikome.

Jednak jeśli chodzi o strzępienie, już nie jest tak dobrze. Papier jest mocno podatny na dużą ilość atramentu, który to rozlewa się, tworząc mikroskopijne pajączki. Zależy to też od atramentu, ale jeśli pajączki widać gołym okiem bez lupy, no to wiadomo, papier jest strzępiący i koniec (aa nawet szczempioncy, jak mi to ktoś napisał w zeszycie, żeby mnie w oczy gryzło, hehe).

Podsumowanie:

Naspodziewanie dobry notes za rozsądną cenę (24,99 PLN w TK-Maxx). Zwracają uwagę nowatorskie i pomysłowe rozwiązania, których nie widziałam wcześniej. Lubię takie nowinki. Papier, mimo wad, jest naprawdę przyzwoity. Na stronie producenta możemy wybierać spośród wielu kolorów okładek, a oprócz zeszytów w linie dostępne są też gładkie i w kratkę. Formaty: A6, A5, A4. Jest w czym wybierać.

Zdjęcia:


Tył notesu
Notes rozłożony

Okładka z tyłu kryje kieszonkę i zakładkę

Informacje producenta
Jak widać, notes pięknie się rozkłada do pisania

Próbki pisma - moje pióra

Druga strona próbek pisma, miała być czysta, ale ktoś coś nabazgrał ;)


Duża ilość atramentu - mocne strzępienie
No właśnie ;)

2 komentarze:

  1. Dość nieufnie podchodzę do pomysłu "grzbiet tylko z materiałowym wzmocnieniem" (czy ten notes się przez to nie rozsypie?...), aczkolwiek muszę przyznać, że prezentuje się bardzo zachęcająco.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Notes jest najpierw szyty mocnymi nićmi, a potem ściśnięty, przesmarowany klejem na grzbiecie, a potem do tego grzbietu jest przyklejony materiał. To jest bardzo trwałe, a jednocześnie elastyczne połączenie. Nie ma prawa się rozsypać. :)

      Usuń