Ołówkowy wpis, bo ołówki jako narzędzia do pisania i rysowania są jakoś mało widoczne. A ja uwielbiam ołówki! Nie rysuję, wyłącznie piszę, a dodatkowo zbieram niezobowiązująco ołówki, które są w jakiś sposób wyjątkowe.
Czy mam jakieś ulubione? Oczywiście. Pierwszym ulubionym jest mosiężny Kaweco Special 0,5 mm. To mój drugie, pierwszy był na rysiki 0,7 mm, ale gdy na rynku pojawiły się kolorowe rysiki ścieralne Nano Dia 0,5 musiałam zmienić ołówek, bo rysiki są genialne. Trzymam ten ołówek w kalendarzu. Pięknie się patynuje!
Drugie to pomarańczowe ołówki Rhodia z czarną gumką. Są absolutnie fantastyczne, czarne drewno, energetyczny pomarańczowy kolor, dopasowany do notatników i padów Rhodia. Pojawiają się na rynku nieregularnie, ostatnio się pojawiły, zakupiłam kilka na zapas.
Trzecie - Blackwingi, są świetne do szkicowania, mniej do pisania, bo z reguły mają miękki grafit (niestety nie mają oznaczeń) i szybciutko się ścierają. Mają za to fajne wymienne gumeczki, czad.
Z podróży też czasem przywożę jakieś ołóweczki: z Londynu takie ze skrzynką na listy [1], z Pragi z kryształkiem [2]. Od koleżanki mam dwa ołówki zrobione z makulatury (nowojorskiej gazety chyba) [3], od innych osób ołówki dawne, posrebrzane [4](na dziwne rysiki 1,18mm) czy Mont Blanc [5]. Mam fajny ołówek Caran d'Ache 9B [8]- taki mięciutki! Trzymam też Graf von Faber Castell z posrebrzanym okuciem [6] i kwadratowe, trochę stolarskie ołówki Moleskine [7].
Oj, lubię różnorodność :)
Imponująca, ciekawa kolekcja :). Ja ołówków używam raczej do rysowania, niż pisania. Dawniej uwielbiałam rysować, teraz rysuję rzadko (więcej maluję), ale kupiłam sobie porządny komplet marki Faber Castell, z myślą, że dobre narzędzia zachęcą mnie do częstszego rysowania :). Ołówki owszem świetne, ale nadal rzadko po nie sięgam...
OdpowiedzUsuńNie szkodzi, ważne, że masz :) Wena kiedyś przyjdzie i wtedy będziesz mieć pod ręką porządny komplet ołówków!
UsuńA czy notatki napisane ołówkiem nie blakną Ci po kilku latach? Ja to zauważyłam u siebie.
OdpowiedzUsuńTeż bardzo lubię pisanie ołówkiem. Ale teraz zapisuję tylko drobiazgi typu lista zakupów, rozwiązuję krzyżówki, ewentualnie czasem coś drobnego narysuję w pamiętniku.
Do ołówkowych notatek raczej nie wracam po kilku latach, więc nie wiem, czy moje blakną, do tego ośmielam się twierdzić, że ołówek nie blaknie, tylko grafit się osypuje z papieru i może być taki efekt, że pismo jest jaśniejsze.
Usuń