czwartek, 11 lutego 2010

"Bez mojej zgody" Jodie Picoult

Jodi Picoult posiadła rzadką umiejętność pisania w taki sposób, że czytanie tego co napisała, przychodzi tak łatwo jak oddychanie. W świat wykreowany przez nią wślizgujemy się miękko i gładko jak do wody. I porywa nas ten świat, sekundujemy bohaterom, trzymamy kciuki, zżymamy się i tak dalej.

Nie inaczej jest z "Bez mojej zgody". Historia dziecka, które przyszło na świat, by ratować ciężko chorą siostrę, nie pozostawia obojętnym. Zwykle w książkach kibicujemy bohaterom, ale komu tu kibicować? Czy matce, która dla ratowania jednego dziecka przed bólem i śmiercią naraża na cierpienie drugie dziecko? Czy dziecku, które ma dość kłucia, pobierania krwi, bolesych zabiegów, bycia rezerwuarem części zamiennych dla siostry?

Rozdziały książki pisane są ze zmienną naracją: raz narratorem jest matka, raz jej córka Anna, ta młodsza, potem ojciec, w końcu brat. Jedynie Kate, chora, nie ma prawa głosu. No i właśnie. Dlaczego? Bo chorzy nie mają prawa głosu? A może dlatego, że gdyby dopuścić Kate do głosu, byłby to rozpaczliwy krzyk, wołanie o pomoc, wołanie o życie? Trudno jest wobec takiego cierpienia przejść obojętnie, trudno zachować spokój, trudno obiektywnie myśleć.

Dlatego Kate jest cicha.
To przeraża. Na tle wypowiedzi pozostałych członków rozdziny, wypowiedzi pełnych pasji, swoich racji, swoich poglądów - cisza płynąca ze strony Kate wręcz krzyczy.

Ocena: 4,5/6

Bez mojej zgody [Jodi Picoult]  - KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE

1 komentarz:

  1. boje sie emocji płynących z tej książki... ale przeczytam niebawem

    OdpowiedzUsuń