poniedziałek, 13 września 2010

Skleroza to coś strasznego!

Wpadłam dziś do empiku, biegusiem, bo tylko po drodze, inne zakupy w trakcie. Bardzo chciałam kupić sobie książkę. Wpadłam i... konsternacja. Zapomniałam, jaki miała tytuł! Co gorsza, zapomniałam też autora. Pamiętałam tylko okładkę i to, że to literatura raczej młodzieżowa. Poszukałam okładki:
Ale nie znalazłam. Potem (po powrocie do domu) okazało się, że jest jeszcze jedna okładka, o taka:

No i mogłabym sobie szukać, takiej na pewno bym nie skojarzyła. No nic. Nie mam nowej książki, nie tym razem. :)

5 komentarzy:

  1. A to niedobrze, bo Flawia warta jest szukania do skutku ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pierwszą okładkę też bym zapamiętała. Ostatnio też szukałam książki po okładce ;) Znalazłam gdy już dochodziłam do kasy z inną ksiązką. Wzięłam więc dwie...

    OdpowiedzUsuń
  3. w ogole ciezko zlapac to wydanie z nową okładką - w empiku w ogóle nie mają, tylko tą czerwoną. Juz nie mówię o 2 części Flawii, bo pan nawet nie wiedział o co pytam jak podałam nazwisko autora.. Na zamowienie owszem (pokapował po 15 minutach o co kaman) ale szybciej wyjdzie przez internet zakup. Empik mnie wkurza.

    OdpowiedzUsuń
  4. skleroza nie boli... tylko nogi bolą ;P

    OdpowiedzUsuń
  5. Tej czerwonej okładki nie chcę, bo nieładna. Poszukam w necie, dwóch części od razu.

    OdpowiedzUsuń