niedziela, 22 stycznia 2012
Styczniowe spotkanie biblionetkowe
Restauracja "Pieprz i sól" znów nas przyjęła, ugościła, nakarmiła i napoiła, może by tak jakiś dyplom biblioNETkowy im dać do powieszenia na ścianie?
Ludzi nieco mniej niż bywa zwykle, co wcale nie znaczy, że było gorzej, bo nie było, było świetnie jak zawsze. Cieszę się, że udało mi się doturlać, bo kto wie, kiedy będzie następny raz, chociaż zaraz jak tylko wyraziłam takie pewne zaniepokojenie, koleżanka natychmiast mi przypomniała, że z Krzysiem przydreptałam na spotkanie, jak miał 3 miesiące. Przespał je całe, calutkie, w nosie mając gwar i śmiechy. No zobaczymy :)
Jeśli chodzi o książki, to oddałam właścicielom:
- "Detektywi i storczyki" Rex Stout
- "Gra o tron", "Starcie królów" G.R.R. Martin
- "Ostatnie promienie słońca" G.G. Kay
- "Sprawa niebezpiecznej wdówki" - E.S. Gardner
- "Księga czarownic" Z. Dmitroca
Chciałam też oddać "Na plebanii w Haworth" Anny Przedpełskiej-Trzeciakowskiej, ale okazało się, całkiem niespodziewanie (właściciel bowiem kupił sobie nowsze wydanie z ilustracjami), że mogę to sobie zostawić na własność! Po prostu wspaniale, bo książka jest świetna i tak sobie myślałam, że moja mama na pewno chętnie by ją przeczytała, no i proszę. Borys, dziękuję!
Oddano mi i natychmiast poszło dalej:
- "Przygoda z owcą", "Norwegian Wood" H. Murakami
- "Ucho od śledzia w śmietanie" A. Bradley
Na półkę zaś mogę sobie wstawić:
- "Galeria złamanych piór" F. Kres
- "Florencja córka Diabła", "Drugi wątek" J. Chmielewska
- "Statek ladacznic" S. Rees
- "Lolita" V. Nabokow
A pożyczono mi:
- "Lwy Al-Rassanu" G.G. Kay
- "Zielony Konstanty" K. Gałczyńska
- "Sprawa samotnej dziedziczki" E.S. Gardner
Na zdjęciu zaś widnieję ja (ostrzyżona na Elżbietę Dzikowską) oraz mój stosik. :)
P.S. Zastój mija, mam w zanadrzu parę notek :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
To ja się przyznaję, że zagarnęłam bezwstydnie "Przygodę z owcą" H. Murakami ... a spotkanie jak zwykle świetne :)
OdpowiedzUsuńA, to ja to wiem, mam już schowek uaktualniony :)
OdpowiedzUsuńJakiś czas temu zastanawiałam się nad dołączeniem do biblionetki... Moja decyzja jest coraz bardziej przemyślana i kto wie co stanie się już niedługo. LC irytuje mnie coraz bardziej;/
OdpowiedzUsuńŚwietna sprawa te spotkania:)
OdpowiedzUsuńJa byłam dopiero na jednym, ale już nie mogę się doczekać kolejnych:)
Ślicznie wyglądasz :-)))))))))
OdpowiedzUsuńDo mojej biblioteczki też całkiem niespodziewanie doszło kilka tytułów. Niestety żadnej z książek o których wspominasz ,nie miałam okazji przeczytać.
OdpowiedzUsuńLeno - zachęcam, bardzo lubię biblionetkę, może nie udzielam się tam bardzo na stronie, ale odpowiada mi system ocen, polecanek, no spotkania, wymiany, Mikołaj... :)
OdpowiedzUsuńAnek7 - no, jak byłaś na jednym, to już chyba wsiąkłaś, bo to uzależnia :)
Karla - dzięki, tak krótko, bo fryzura ma mi wystarczyć na 2 miesiące :)
zmalowanalala - grunt to mieć co czytać, prawda? :)
@Agnes
OdpowiedzUsuńSkoro "Sól i pieprz" tak wam dogadza to może jest to odpowiedni lokal na oficjalne "BiblioNETkowe miejsce"?
Zaprzyjaźniliśmy się już ze "Sweet Surrender" w Poznaniu, można i z waszym SiP. Najważniejszy warunek już został chyba spełniony - przyjazność wobec tłumów maniaków ze stosami książek. ;)
@Lena173
Zapraszamy. :)