poniedziałek, 7 marca 2016

"Lokomotywa" i "Słoń Trąbalski" Julian Tuwim

Jeśli chodzi o Tuwima, nic nowego wymyślić już nie można. To wcale nie znaczy, że trzeba go włożyć do szufladki z napisem "stare", przysypać kurzem i szufladkę zatrzasnąć.

Wydawnicrwo MUZA wyciąga Tuwima na światło dzienne. Nie tylko jego, wyciąga też Wandę Chotomską, Marię Terlikowską, Joannę Papuzińską i innych. Wiersze i opowieści w nowej szacie  graficznej (ale uwaga, ilustracje są z pierwszych, także już zamierzchłych wydań) są puszczane w świat. Patronuje temu przedsięwzięciu Muzeum Książki Dziecięcej. Pomysł jest naprawdę znakomity, bo te książki są naprawdę dobre i bardzo lubię czytać je dzieciom.



Dzieci też je lubią, ot, czytam "Lokomotywę", docieram do końca książki, a tam okładki pozostałych tomów z serii, a Krzysztof z nagłym zainteresowaniem:
- O, to mamy! "Panna Kreseczka" i "Pan Motorek"! Mamo, a gdzie jest "Pan Motorek"?
Wyciągam z półki, podaję, a on bierze sobie to do łóżka i jeszcze długo ogląda przed zaśnięciem, a mnie serce rośnie.

Powracając do dwóch wymienionych w tytule notki książek, dodam tylko informacyjnie, że "Lokomotywa" składa się z trzech, ale za to długich wierszy: "Lokomotywy", "Rzepki" i "Ptasiego radia". Wszystkie bardzo melodyjne, przyznacie. Najtrudniej czyta mi się "Ptasie radio", to całe piukanie, ćwierkanie, świergotanie...
"Słoń Trąbalski" z kolei ma tech wierszy więcej, same znane i lubiane, jak choćby mój ulubiony wierszyk "W aeroplanie".

Piękne wydania, piękne książki, piękne wiersze. Warto mieć na półce i warto czytać dzieciom. Muszę się jeszcze zaopatrzyć w "Przygody kropli wody" Marii Terlikowskiej, choć nie ukrywam, że  jeszcze bardziej chciałabym mieć "Krople na start" Górskiego - ale tego nie wznowiono, a obecne na rynku egzemplarze są nieliczne i zniszczone.

Bardzo dziękuję wydawnictwu Muza i Business & Culture za możliwość zapoznania się z książkami.

"Lokomotywa" Julian Tuwim, ilustracje Jan Lenica, "Słoń Trąbalski" Julian Tuwim, ilustracje Ignacy Witz, Muza, Warszara 2015.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz