a) opowiadania na konkurs "Dobro złem czyń" Genius Creations - a to nie w kij dmuchał, bo 178 opowiadań to jednak trochę jest.
b) książeczki dla dzieci - bo nie wymagały wysiłku umysłowego
c) audiobooki w samochodzie - one to ratowały moje psychiczne zdrowie czytelnicze. Czy już mówiłam, że kocham Ursulę Le Guin?
Zakupy, nagrody, do recenzji
Parę dni temu zakończyłam punkt a, oceniłam wszystkie opowiadania i wraz z uwagami odesłałam do dalszej obróbki. Wtedy też, jakby dla wynagrodzenia mi trudnego miesiąca zaczęły napływać książki. Ale jakie cudowne!1. Po prawej widać "Naukę pisma użytkowego i ozdobnego" Stefana Tatucha. To reprint wydania z 1027 roku, mnóstwo przydatnych informacji o piśmie. Kupiłam, bo pod koniec lutego uczestniczyłam w warsztach kaligrafii u Ewy Landowskiej i bardzo, coraz bardziej to mi się podoba. Toteż uznałam, że przyda się podpora teoretyczna.
O warsztatach też napiszę notkę, mam nadzieję, że znajdą się osoby zainteresowane, które lubią czytać o pisaniu ;)
2. "Zaginione perły księżnej Daisy" Moniki Kassner - to do recenzji w ramach współpracy z Silesia Progress (za pośrednictwem grupy Śląskich Blogerów Książkowych). Będę zaznajamiać dzieci ze śląską gwarą i bardzo mi się to podoba. Choć nie jestem ze Śląska, uważam, że warto tak piękny i odrębny język docenić.
3. "Hej, Jędrek! Kto tu rządzi?" Rafała Skarżyckiego i Tomasza Leśniaka. Od wydawnictwa Nasza Księgarnia, mąż już zaczął czytać Krzysiowi, to nasza ulubiona seria! O poprzednich częściach można poczytać tu i tu.
4. "Przepaść czasu" Jeanette Winterson - od Wydawnictwa Dolnośląskiego - ach, będę miała w końcu pretekst do odkurzenia tych wielkich tomów Szekspira :)
5. "Żniwa zła" Robert Galbraith - trzecia część cyklu o jednonogim detektywie. Cykl wyjątkowo mi pasuje, dlatego już się cieszę na lekturę. O pierwszej części można przeczytać tu, a o drugiej tu.
6. "Łaska" Anna Kańtoch - wygrana w konkursie na blogu autorki. Bardzo, ale to bardzo się ucieszyłam wygraną, nie tylko dlatego, że jej najnowsza książka była nagrodą, ale ze względu na formułę konkursu. Trzeba było coś wymyślić, a mnie się udało wymyślić coś fajnego. Przyszła przedwczoraj, skończyłam czytać wczoraj. Naprawdę, taka byłam spragniona czytania czegoś innego niż próby debiutantów, że nie mogłam się oderwać.
Prezenty
A teraz coś, czym wczoraj, w Dniu Kobiet, zaskoczył mnie mąż. W ramach akcji "Książka zamiast kwiatka" poprosiłam nieśmiało o "Sześć światów Hain" (wspominałam już, że kocham Ursulę Le Guin, prawda?). Ma taką księgarnię koło miejsca pracy, ale że tam był problem z dostępnością tegoż tomu, na wszelki wypadek podałam mu drugi tytuł, który też bym chciała, jakby tego pierwszego nie było. A jakby nie było i drugiego, to podałam i trzeci. Po namyśle dodałam też czwarty, to już na absolutnie nieprawdopodobną okoliczność, gdyby nie było pierwszych trzech.Czekam więc z obiadem, mieszam, żeby się nie przypaliło, a tu wchodzi mąż z grubą i ciężką paką. "Wszystkiego najlepszego, kochanie" - mówi i wtyka mi to w ręce. Kupił wszystkie. A ja się wzruszyłam. Tyle cudowności.
7. "Wstań i idź" Tomasz Kołodziejczak - Janek z Tramwaju polecał, a że kawałek czegoś czytałam i się spodobało, to sobie zapamiętałam, że warto. Poza tym co jestem na Targach Książki, czy to w Warszawie, czy w Krakowie, mam sposobność z panem Tomaszem porozmawiać, więc następnym razem będę mu podtykać książkę do podpisu.
8. "Wszyscy na Zanzibarze" John Brunner - nie znaczy to, że zaczęłam kompletować serię Artefakty, o nie.
9. "Trawa" Sheri S. Tepper - to też nie znaczy.
10. "Sześć światów Hain" Ursula K. Le Guin - część z cyklu sobie odświeżę, z częścią zapoznam. Już się cieszę na lekturę.
Teraz tylko wykombinować troszkę czasu.
Taki kryminał w NASA też czytałabym! :)
OdpowiedzUsuńMimo, że nie kompletujesz Artefaktów, to może zrób mężowi ściągę co już masz ;-)
Zaczytanego marca!
Kiedyś mnie kręciło na kryminały s-f, znalazłam tylko Lema, a poza tym jedno opowiadanie, które w ogóle mi się nie podobało.
UsuńArtefaktów nie kompletuję, no przecież mówię!
Noo...taki mąż, to ja rozumiem! Świetny stos:)
OdpowiedzUsuńTak pięknie wyglądał w pionie, że żal mi było na półce upychać... ;)
UsuńCudownego masz męża :)
OdpowiedzUsuńI Artefakty zbierasz, nie ma to tamto :P I dobrze, bo prezentują się zacnie, a niektóre, sądząc po opisach, i mnie skusiłyby do lektury ;)
Nie nie nie. Nie zbieram. Naprawdę. Wcześniej miałam tylko jeden tom, a teraz dwa, to wcale nie zbieram. :P
UsuńPrezenty świetne! A Artefakty same się kompletują, jak już człowiek zacznie czytać i zobaczy, jak się to pięknie prezentuje na półce...
OdpowiedzUsuńPrezentują się prześlicznie, co jak co, ale Mag dobrze wydaje te swoje fantastyczne serie.
Usuńależ ogromne stosisko dobroci!aż się miło patrzy.pozazdrościć! 😉
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Dziękuję ślicznie :)
UsuńNiedługo mam urodziny, może pożyczysz męża? :)
OdpowiedzUsuńA tak na serio to tylko pozazdrościć!
Ale samochodu, pióra wiecznego i męża się nie pożycza! Podobno :P
UsuńMężowski gest znakomity, stosiku na tym tle nieco ubyło wdzięku ;)
OdpowiedzUsuńJedno i drugie doceniam :)
UsuńO! Trzeci Jędrek! Zacny stos :)
OdpowiedzUsuńPolubiłam Jędrka od pierwszego kopa. A u was jak?
UsuńStarszy przeczytał pierwsze dwa, a my z Młodszym ciągle nieuświadomieni w jędrkowym temacie :)
UsuńZerknij w wolnym czasie, mnie się bardzo.
UsuńWspaniały stos i jeszcze wspanialszy mąż :-). A gdzie można kupić ten reprint, bo ja znalazłam Tatucha jedynie w bibliotece cyfrowej?...
OdpowiedzUsuńhttp://fundacjasztukakaligrafii.pl/
UsuńTam znajdziesz informacje, można na miejscu (mają siedzibę w Krakowie, nie pamiętam, czy jesteś z Krakowa), można też pocztą.
Życzę przyjemnej lektury! :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :)
UsuńCiekawy zbiór :)
OdpowiedzUsuńTrochę czasu na czytanie tylko potrzeba jeszcze.
Otóż to! Mam nadzieję, że wygospodaruję :)
Usuń