poniedziałek, 3 stycznia 2011

Mały prezencik dostałam od znajomych


Malutki, bagatela, 1100 stron.
"Księga wszystkich dokonań Sherlocka Holmesa".

Cóż za fantastyczne tomiszcze! O dziwo, wyjątkowo lekkie jak na swoje gabaryty, interesująca czcionka. Mnóstwo do czytania.

Jeden jedyny mały minusik, jaki odkryłam podczas przeglądania, to to, że w opowiadaniu "Tańczące sylwetki" nie zamieszczono rysunków sylwetek. Tam, gdzie powinien być pierwszy szyfr, jest tylko [rysunek]. Pozostałych, które występują potem, nawet nie zaznaczono, gdzie mają być. A wiem, że są i jakie, bo przypadkiem posiadam zbiorek "Zniknięcie młodego lorda" i tam rysuneczki są. Rozważam ksero i dyskretną wklejkę. Tak, wiem, troszkę to świrnięte, co nie? ;)

9 komentarzy:

  1. Też dostałam pod choinkę tą książkę!! Jestem już w połowie, bo uwielbiam SHerlocka :P Jest wiele opowiadań, których nie znałam, np. jedno którego narratorem jest sam Holmes. Jeśli nie ma takich więcej!

    OdpowiedzUsuń
  2. No no :) Całkiem ciekawa księga.

    OdpowiedzUsuń
  3. Też mam tę księgę :) Chyba będę ją czytać "na raty", przeplatając inną lekturą.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wklejka dobry pomysł :) No, bo jak to tak, bez rysuneczków. Ja też jestem do nich przywiązana, bo mam stary tom, w którym są. A książka - fantastyczna. Ech, mieć coś takiego na półce... :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Imponująco wygląda, ale niestety nie moje klimaty :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zazdroszczę, marzy mi się takie wydanie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękny prezent ;) Fanką Sherlocka nie jestem, ale i tak mam ochotę na tę pozycję ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Też mam, jest super :)
    mogłabym prosić do skan tych brakujących szyfrów i rysunków? :)

    OdpowiedzUsuń