wtorek, 18 grudnia 2012

"Kłamca. Viva l’arte" Jakub Ćwiek, Dawid Pochopień - jestem na nie


Ćwieka byłam od dawna ciekawa, a komiksy lubię (a co najmniej lubię się z nimi zapoznawać), toteż z radością skorzystałam z uprzejmości Julki i zapoznałam się.

I co? I klęska, kompletna klapa. Nic mi tam nie zagrało, nic do mnie nie przemówiło, chaos fabularny, dzikie rysunki, szalone kolory.
Wepchnięte w tak krótką formę bogactwo: bogowie skandynawscy, bogowie Azteków, aniołowie, księżą, nawalanki i naparzanki - przyprawiło mnie o zamęt w głowie. Do tego Loki irytująco przypomina zabijakę Frey’a (z Kossakowskiej). I dlaczego środkiem płatniczym wśród aniołów są piórka, a nie na przykład dobre uczynki?

To nie był dobry sposób na zapoznanie się z twórczością Ćwieka, mam wrażenie, że zaczęłam całkiem nie z tej strony i że inaczej bym to odebrała, znając już wcześniej “Kłamcę”.

BTW: Ktoś mi wyjaśni, dlaczego w katalogu biblioNETki jako autorzy widnieją tylko Ćwiek i Pochpień, a Nita już nie? Jak to się ustala?

"Viva l’arte", scenariusz: Jakub Ćwiek, rysunki: Dawid Pochopień, kolory: Grzegorz Nita
Wydawnictwo Sine Qua Non, Kraków 2012
.

10 komentarzy:

  1. Ja nie przepadam za komiksami, więc podejrzewam, że spodobałoby mi się jeszcze mniej. Chcę poznać twórczość tego autora, ale w sposób bardziej tradycyjny :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdaje się, że i ja będę musiała tak zrobić.

      Usuń
  2. Komiksy nigdy do mnie nie przemawiały, więc dla mnie to tak czy siak kompletny kosmos :D
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba zajrzeć do jakiegoś mądrego komiksu, są takie. Niestety (ubolewam nad tym) komiksy utożsamiane są z mangami czy Batmamen - i odrzucane. Szkoda.

      Usuń
  3. Ja tylko wyjaśnie sprawę piór.;) Są środkiem płatniczym, gdyż kiedy Bóg odszedł (jak u Kossakowskiej), ostatnie ślady jego mocy zachowały się w anielskich skrzydłach. Każde pióro to taka mała cząstka boskiej mocy, a kto ma więcej piór i skrzydeł, ten wyżej w hierarchii. O tym było w opowiadaniach i mam wrażenie, że do ich czytelników komiks jest kierowany. A ja go i tak nie przeczytam, bo mi się kreska nie podoba.;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, wielkie dzięki! I już jedna z tajemnic rozwiązana, i już wiadomo, czemu Loki cedzi cynicznie "a teraz wyskakiwać z piórek". :)

      Usuń
  4. Bo Nita jest kolorystą. Kolorystę pomija się w opisie bibliograficznym. Czasami nazwisko pojawia się w strefie uwag. Że niesprawiedliwe? Cóż, jakieś zasady trzeba było ustalić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem. I znów jestem mądrzejsza. Dzięki! :)

      Usuń
  5. Oj, niestety się z Tobą nie zgadzam. Komiks mi się podoba, historia jest zwięzła, dobrze napisana i pełna zwrotów akcji, a postaci przerysowane i groteskowe, co moim zdaniem jest zaletą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i bardzo dobrze. Wiem, że są czytelnicy, którzy docenią ten komiks - i super.

      Usuń