sobota, 28 marca 2020

[Notes] Colorverse Nebula A5 (z papierem Tomoe River)


Colorverse Nebula pojawił się w ofercie sklepu Calligrafun, a ja z miejsca zapragnęłam go mieć. Dzięki współpracy z tym sklepem - mam! I mogę dla was (i dla siebie oczywiście też) przetestować.

Od razu przyznam się, dlaczego zapragnęłam - otóż w tym notesie jest papier Tomoe River, a to jest, proszę państwa, najwyższa klasa papieru. Tam niżej będę wymieniać zalety, a na razie zacznijmy od danych technicznych.

czwartek, 26 marca 2020

"Samotny banan" Sylwia Majcher [seria Czytam sobie]


Samotnego banana nikt nie chce, a jeszcze gdy ma kilka brązowych kropek, to już w ogóle. Nadpsuty! A jeśli nawet nie, to dojrzały, na pewno przejrzały, nie poleży, nie ma co brać.

Ofiarą takiego myślenia padają codziennie banany w sklepach. Co potem dzieje się z takimi bananami? Zostają w kartonie, potem są sprzątane ze sklepu przez pracownika, który musi wyłożyć i rozpakować nowy karton. Banany trafiają na zaplecze i... pewnie do kubła na odpadki.

poniedziałek, 23 marca 2020

"Agnes" Peter Stamm

"Agnes nie żyje. Zabiła ją pewna historia. Nie pozostało mi po niej nic, oprócz tej historii". [1]
Tak zaczyna się ta powieść. Ponieważ w necie posługuję się nickiem Agnes (gdzieniegdzie), to zdanie trafiło mnie w sam środek. Czy to jakieś proroctwo, przepowiednia? Czy moja namiętność do historii wszelakiego rodzaju kiedyś mnie zabije?
No dobra, to z pewnością zbyt daleko posunięta interpretacja.

sobota, 21 marca 2020

ŚBK: Kryzys czytelniczy, jak i czy z nim walczyć


Och, kryzys czytelniczy, moja zmora w styczniu i lutym tego roku! Znacie ten stan? W gronie ŚBK znamy go doskonale (to post tematyczny w tym miesiącu w naszym gronie). Śmiem twierdzić, że to zjawisko znane jest każdemu zapalonemu czytelnikowi. Na czym polega kryzys? Ano, zwyczajnie, nie chce nam się czytać, choć wcześniej pochłanialiśmy książki jak szaleni. Na pełne półki patrzymy z niechęcią, naładowany czytnik wtykamy gdzieś w kąt, żeby nie leżał na wierzchu i nie kłuł w oczy.

Mnie osobiście bardzo ten stan rzeczy uwiera. Z czytaniem jestem związana tak mocno, że czas, kiedy mogłabym poczytać, a wcale nie chcę, uważam za stracony. Racjonalna część mojej natury wie, że wcale tak nie jest, że umysł  potrzebuje resetu dla higieny psychicznej. Nieracjonalna część wyje z żalu nad marnacją czasu. Ot, ambiwalencja.

czwartek, 19 marca 2020

"Niezwyciężony" Rafał Mikołajczyk


Lem. Wychowałam się na Lemie, w Pirksie to swego czasu byłam prawie zakochana, dzięki opowiadaniu "Terminus" nauczyłam się alfabetu Morse'a (i znam do dziś!), a "Niezwyciężonego" czytałam kilkukrotnie od deski do deski i na wyrywki. Pierwsze zdanie tej książki próbowałam kiedyś przenieść metodą dekupażu na ołówek. Żeby pogrążyć się ostatecznie, dodam, że kilka lat temu, będąc w Krakowie, z ochotą oglądałam, fotografowałam dom Lema, a także siebie na tle tego domu. No i oczywiście zbliżenie domofonu z nazwiskiem pisarza.

Rozumiecie teraz, że gdy pojawił się na rynku komiks "Niezwyciężony", musiałam go mieć. Wykorzystałam też okazję i na imprezie "Niech żyje komiks!" w Katowicach zdobyłam wrys autora w swoim egzemplarzu.

środa, 18 marca 2020

"Cienie" Hanna Dikta


Nie recenzuję poezji, nie znam się na poezji, mało jej czytam i jestem właściwie najmniej kompetentną osobą, by namawiać kogoś na czytanie poezji, ale.

Wiersze Hanny Dikty czytam jednak zachłannie, jak tylko mam okazję. Co one w sobie mają, jakiś magnetyzm? Próżno tam szukać rymów czy regularnych zwrotek, wiersze przypominają monolog pocięty na krótkie wersy. Chociaż nie, tu w tym wersach coś się kryje, jeśli chodzi o formę, nie rozgryzłam, co to jest, a zresztą wcale nie chcę.

niedziela, 15 marca 2020

"Upadek Gondolinu. Pod redakcją Christophera Tolkiena" J.R.R. Tolkien

Oooo, Tolkien! Nie ma chyba osoby w literackim światku, która by nie słyszała tego nazwiska. Klasyka! Hm,  ta popularność to także za sprawą spektakularnych filmów, nie da się ukryć.  Powiem Wam, że pisząc te słowa mam przed oczami półkę z trylogią "Władca pierścieni" i "Hobbitem" w wersji książkowej, a za sobą półkę z trylogią w wersji filmowej (rozszerzonej!). Lubię Tolkiena, jak widać. Jednocześnie jednak nie przebrnęłam nigdy przez "Silmarillion", mimo prób.
Jaki jest więc "Upadek Gondolinu"? Bardziej podobny do "Władcy pierścieni" czy do "Silmarillionu"?

piątek, 13 marca 2020

"Sąsiad" Lisa Gardner - audiobook


Trochę mnie ten audiobook zmęczył. Powód zupełnie "zewnętrzny", otóż płytka CD z książką była nieco porysowana, co generowało ciekawe akustyczne efekty specjalne (mowa zwolniona, przerywana, buczenie, wypadnięcie całego rozdziału).

Treść jednak też nie była jakoś super hiper wyjątkowa. Thriller zaczyna się od zaginięcia: znika nagle młoda kobieta, zostawiając córeczkę i męża. Policja jej szuka, podejrzewając po kolei męża, zarejestrowanego przestępcę seksualnego z sąsiedniej ulicy, hipotetycznego kochanka...

czwartek, 12 marca 2020

"Mój nowojorski maraton" Sébastien Samson


Ach, ta trójka e-pik Sardegny! Kategorie czasami tak dziwne, że nie wiadomo, za co się zabrać. Na przykład kategoria z lutego tego roku, czyli "na sportowo". Kompletnie nie czuję tej kategorii, jestem leniwą bułą, a ze sportów uprawiam spacery (wiem,  nie ma takiej dyscypliny sportowej, jeszcze!). Co za tym idzie, nie rajcuje mnie czytanie o sporcie czy sportowcach. Ktoś jednak nade mną czuwa i wypuszcza w odpowiednim momencie odpowiednie powieści graficzne, halleluja!

wtorek, 10 marca 2020

"Ptyś i Bill 4. Psi nos", "Ptyś i Bill 5. Przygody spaniela" - komiksy są super!


Gdzieś w okolicach trzeciego tomu Ptyś i Bill zaczęli mnie trochę nużyć. Brakowało mi tam zarysu jakiejś fabuły, pokazanie, że Ptyś rośnie i trochę się zmienia, czegoś, co pozwoliłoby mi spojrzeć na te komiksy z góry i umiejscowić je w czasie. A tu nic, wciąż te oderwane od siebie komiksowe paski, mnogość zabawnych scenek, przewrotne puenty. No i tyle.

sobota, 7 marca 2020

"Kasia i jej kot. Tom 2" Christophe Cazenove, Hervé Richez, Yrgane Ramon


Gdy pisałam o pierwszym tomie tego komiksu, dawałam do zrozumienia, że mimo nośnego tematu komiks u nas "nie chwycił". Otóż, jak się okazało, wystarczyło tylko dać mu nieco więcej czasu, a dzieci polubiły Kasię i zawadiakę Sushiego.

Ten tom przygód zakoconej rodzinki zaczyna się mocnym uderzeniem - przeprowadzka! Sami wiecie, jaki przy tym potrafi zrobić się bałagan, do tego zmiana otoczenia, sąsiadów... autor nadmuchuje ten balonik, po czym okazuje się, że nowy dom jest... (ach, jeden spoiler wam uczynię).

czwartek, 5 marca 2020

Amelka: Krótkie historie: Zbiór komiksowych pasków


Znacie Amelkę? Ja znam, co prawda nie osobiście, ale za to od dawna. Jej tata, Andrzej Włudecki, troszczy się o to, aby sporo ludzi kojarzyło Amelkę. Zaangażował mnóstwo osób związanych ze światem komiksu, a ci narysowali masę plansz, pasków, portretów czy historyjek komiksowych, których bohaterką jest Amelka.

Wcześniej pisałam o Amelce w notce  "Amelka vs Mozaika" antologia komiksowa" - jeśli jeszcze nie znacie, zachęcam, zajrzyjcie tam.  Dochód ze sprzedaży publikacji komiksowych o Amelce zasila konto Amelki i jest przeznaczony na jej leczenie i rehabilitację.

środa, 4 marca 2020

[Notes] Kartos Florentia A5

Fot. materiały prasowe producenta

Zaczyna się jak w bajce - dawno dawno temu dostałam zeszyt. Taki cienki, ale śliczny, z przepiękną okładką, a jednocześnie z rekomendacją, że to świetny papier do pióra. To zeszyt Kartos, produkt włoski. Marka Kartos to lider branży papierniczej we Włoszech, działa od 50 lat. Obecnie przejęta przez Toscana Carte Pregiate, ale zdaje się, że sposobu produkcji nie zmienili. Wciąż wytwarzają piękne papeterie, bloczki, koperty, zeszyty i papier do pakowania prezentów. Ich znakiem rozpoznawczym jest złoty proszek, którym ozdabiają swoje wyroby. Dbają też o jakość papieru, nie tylko o wygląd.

wtorek, 3 marca 2020

"Za tamą. Fantastyka niderlandzka w praktyce i w teorii" antologia niedokończona


Ściągnęłam sobie kiedyś na czytnik antologię opowiadań fantastycznych, uwaga, niderlandzkich! Bardzo niszowe, prawda?  Chciałam sprawdzić, co to będzie. Antologii nie doczytałam do końca, zmęczyła mnie bardziej, niż zainteresowała, trudno, bywa. Jako że podczas czytania notowałam sobie na bieżąco wrażenia z poszczególnych opowiadań, nie chciałabym, żeby to przepadło w pamięci czytnika, jak łzy w deszczu. Dlatego też zebrałam je poniżej.

Oprócz uwag do tekstów czyniłam też uwagi do ilustracji, przygotowanych specjalnie do każdego z opowiadań. Dwie lub trzy pozwolę sobie przytoczyć, żeby było wiadomo, o czym mówię. 


niedziela, 1 marca 2020

"Clovis La Fay. Magiczne akta Scotland Yardu" Anna Lange


Oj, ta książka zbyt długo czeka na wzmiankę, mea culpa. Piszę więc, licząc na to, że pozytywne zainteresowanie poskutkuje ukazanie się na rynku kolejnego tomu. Autorko, wydawco, mówię w Waszą stronę!

Clovis La Fay to młody człowiek posiadający spore doświadczenie życiowe, pochodzący z arystokratycznej rodziny i właśnie podejmujący pracę jako konsultant do spraw magii w londyńskiej policji. Myślałam, że zasadniczo powieść skupi się na tym, czym ta policja się zajmuje i z jakimi przypadkami magicznych zawirowań i wypaczeń ma do czynienia. Jednak nie.  Nie Scotland Yard, a Clovis jest tu ważny. Integralną częścią fabuły jest bowiem rodzina Clovisa i relacje pomiędzy jej członkami, pełne niechęci, pogardy i odrazy.