środa, 26 marca 2014

"Nudzimisie i przedszkolaki" Rafał Klimczak - nuda


Nudzimisie to dla nas żadna nowość, znamy już dwie książki z serii, a ta jest trzecia. Poprzednie części bardzo nam się podobały, liczyłam więc na powtórkę z rozrywki. No i się przeliczyłam, niestety.

Trzecia część historii o przedszkolaku Szymku i nudzimisiach ma dwie zasadnicze wady. Jest przeraźliwie nudna, to raz. Dwa, urywa się, jakby urąbano siekierą zakończenie - żeby gnany ciekawością rodzic popędził zakupić część czwartą i doczytać zakończenie historii.

Dlaczego "Nudzimisie i przedszkolaki" są nudne? Bo są natrętnie dydaktyczne. Nie ma przygód, a jedynie opowiastki z przedszkola, umoralniające i uszlachetniające. Przykład? Jeden z przedszkolaków, Tadek-niejadek nie chce spożywać posiłków w przedszkolu, a Szymek, Martynka i nudzimisie wspólnie nakłaniają Tadka do jedzenia. Hura. Inne dziecko nie chce się bawić, ale dzielna paczka przemyślnymi działaniami wciąga wyalienowanego chłopca do zabawy. Litości.

Jedyne, na czym warto oko zaczepić, to wątek rewizyty Szymka u Hubka, czyli przeniesienie chłopca do Krainy Nudzimisów. I ten właśnie wątek jest uciachany z dopiskiem "ciąg dalszy w części czwartej".

Żeby nie było, że to tylko mnie się nie podoba, nadmieniam, że Krzysiowi też nie pasowało. Co brałam ją do ręki, aby przeczytać mu rozdział, napotykałam przeczący ruch głową. A jak już w końcu czytałam (po negocjacjach), syn przewracał mi kartki, podglądając kolejne obrazki (obrazki są bardzo ładne, złego słowa nie powiem), nie czekając na tekst. Kompletny brak zainteresowania, a przecież jest przedszkolakiem i tematyka powinna być mu bliska.

Nie obroniła się ta książka, szkoda.

Dziękuję Wydawnictwu Skrzat za egzemplarz książki!

 "Nudzimisie i przedszkolaki" Rafał Klimczak, ilustracje Agnieszka Kłos-Milewska, Wydawnictwo Skzat, Kraków 2013.

10 komentarzy:

  1. U nas szału nie wywołała już część pierwsza. Propozycja wypożyczenia kontynuacji z biblio została odrzucona :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale część pierwsza była całkiem fajna! No ok, rzecz gustu. :)

      Usuń
  2. Skrajnie negatywna recenzja. Książka nie jest w żaden sposób bardziej dydaktyczna od wszystkich pozostałych. Chyba recenzentka miała zły dzień :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli już, to kilka złych dni, tych poświęconych na czytanie. No i nie tylko ja, syn też pewnie miał złe dni. :)
      Pozdrawiam

      Usuń
  3. Nie zgadzam się z recenzją. Dlaczego jest taka a nie inna? W niczym nie ustępuje części pierwszej która była oceniona pozytywnie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierwsza i druga część nam się podobała, a ta już nie. Dlaczego - wyjaśniłam już w opinii.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    2. Każdy ma prawo do własnego zdania. Ja uważam, że ta część jest nawet lepsza od drugiej. Natomiast recenzowanie wymaga nieco obiektywizmu a takie ocenianie dobrych skądinąd pomysłów ja to uczyniono w treści recenzji : "Tadek-niejadek nie chce spożywać posiłków w przedszkolu, a Szymek, Martynka i nudzimisie wspólnie nakłaniają Tadka do jedzenia. Hura. Inne dziecko nie chce się bawić, ale dzielna paczka przemyślnymi działaniami wciąga wyalienowanego chłopca do zabawy. Litości" to raczej kpina a nie rzetelna ocena.

      Usuń
    3. To nie jest rzetelna ocena. To jest ocena moja i mojego dziecka. Przepraszam, jeśli oczekiwałaś obiektywnej recenzji, niestety, nie mogę takiej zapewnić.

      Usuń
    4. Ho, ho, ho, widzę tu zmasowaną akcję obronną:)
      Zaznaczając, że o Nudzimisiach nie mam pojęcia, bo akurat ta książka nie wpadła mi w ręce, napiszę tylko tyle: a cóż to za koszmarna okładka, rany! Jeśli tak samo jest też w środku, to dziękuję uprzejmie.

      Usuń
    5. A to Ci niespodzianka, bo akurat ilustracje pani Agnieszki są naprawdę niezłe i moje dziecię tolerowało czytanie, jak na stronie był jakiś obrazek. Ja czytałam, on sobie oglądał. Jak nie było obrazka, to mi Krzyś przewracał stronę, nie bacząc, czy nadążam z tekstem, czy nie.... :)

      Usuń