środa, 21 lipca 2021

"Trasa promocyjna" Andi Watson

 


W notce tylnookładkowej czytam "porywająca kafkowska czarna komedia". Ciekawe, czy gdybym przeczytała to wcześniej, zdecydowałabym się na zakup. Albowiem kafkowskie komedie wcale mnie nie kręcą, zawsze mam wrażenie, że jest tam taki poziom absurdu, którego nie umiem zinterpretować, poza tym jest duszno i przygnębiająco.  

Wszystko się zgadzało, było duszno i niepokojąco, co nie zmienia faktu, że od "Trasy promocyjnej" nie mogłam się oderwać.

Kafkowskim bohaterem jest pisarz G.H. Fretwell, który właśnie wyrusza w trasę promocyjną swojej najnowszej  powieści "Bez K". Tuła się biedaczyna pociągiem z walizką pełną egzemplarzy autorskich (zaraz mu zresztą tę walizkę kradną), gubi się na ulicach kolejnych miast i wysiaduje w pustych księgarniach, nadaremnie czekając, aż ktokolwiek zainteresuje się jego książką. Gdybyż to jeszcze było coś zachęcającego! Przykro mi, ale w opisie:

"To historia domokrążnego sprzedawcy encyklopedii. W zestawie pokazowym, którym dysponuje mężczyzna, brakuje tomu od litery K. W toku akcji okazuje się, że znika również żona sprzedawcy, Kaye. Mężczyzna nie wie, czy to żona zabrała tom z K, czy może..." [s.43]

jakoś nic mnie nie pociąga. 

Fretwell wywołuje u mnie głębokie współczucie. Zamieszany w śmierć jednej z pracownic księgarni, wydzwaniający do żony i nie doznający zaszczytu usłyszenia własnego dziecka (śpi, kąpie się, je kolację, cokolwiek),  żywiący się stekami w nieprzytulnych hotelowych pokojach, obrywający zewsząd, a to rachunkami, a to bezgraniczną obojętnością, a to podejrzeniami, że jest tajemniczym mordercą z walizką. 

To facet tak gnębiony (ale nie zgnębiony, kocham polski język i jego niuanse), że bardziej nie może być, to wzór, ikona współczesnego Hioba, postać tak tragiczna, że aż śmieszna. A przy tym tajemnicza, bo, jak napisałam wyżej, Fretwell wcale nie jest zgnębiony. Jakby tylko odgrywał przed nami jakąś rolę. Intrygujące!


Rysunki pasują do historii, są surowe, z twarzami ze śladową mimiką, z ledwo zarysowanym tłem w kadrach. Mnóstwo pionowych kresek rysowanych szybkimi pociągnięciami, umiejscawia całą akcję w jakiejś nadnaturalnej, potężnej bibliotece, w której wcześniej czy później, każdy z nas zgubi się między półkami. Amen. 

"Trasa promocyjna" Andi Watson, przekład Jacek Żuławnik, Marginesy, Warszawa 2020.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz