sobota, 5 marca 2022

"W pożyczonym czasie" Anna Szumacher


Oto urban fantasy w fantastycznym wydaniu! Anna Szumacher w świetnej formie.

I pragnę napisać, że NAPRAWDĘ nie wiedziałam, że to jest pierwszy tom większej całości i poczułam się naprawdę OKROPNIE, gdy książka zostawiła mnie jak taką ciężarówkę, w jednej chwili rozpędzoną, w następnej wiszącą nad przepaścią!



Czytałam,  czytałam  i nagle droga mi się skończyła. No dobrze, zaczytałam się mocno, bo przygody bohaterów nabierały porządnego rozpędu! Jakich bohaterów?

Uwaga, przedstawiam teraz bohaterów:  
Maria Dee, lat 21. Studentka prawa, ambitna, pracowita, do tego zgrabna i powabna. Zalety: niesamowita zdolność dostosowywania się do zastanych sytuacji. Wady: nieznaczne (albo po prostu ją polubiłam i nie widzę wad). 
Kindred: mężczyzna w średnim wieku, powiązany silnie z Dominium, egzystuje jednak na ziemi. Tropi demony. Zalety: skuteczny w działaniu. Wady: skąpy, do tego niechętnie udziela informacji, lubi być obsługiwany.
James Crown: mężczyzna bez duszy, po przejściach. Cały czas ma nadzieję na odnalezienie zaginionego członka rodziny. Doskonale nijaki. Zalety: nieokreślone. Wady: niezauważalne.
Michael: wystrzałowy blondyn o rozlicznych talentach. Najważniejsze to umiejętność szybkiego uczenia się i czytanie w myślach. Zalety: empatia. Wady: oj tam oj tam, nie ma. 
Haruki: wyalienowany Japończyk, widzi rzeczy tym, czym są naprawdę. Nie wiem, jakie ma wady i zalety, jest zbyt wyalienowany.

Jest jeszcze Sybilla: wróżka, przepowiada przyszłość, bardzo dobra w swoim fachu. 

Maria i Sybilla - od tego spotkania wszystko się zaczęło. Jedna przyszła po wróżbę, druga jej udzieliła, powtórzyło  się to mnóstwo razy, aż w końcu jedna z wróżb przepowiedziała śmierć Marii,  która jednak NIE nastąpiła. Od tego czasu rzeczywistość postanowiła Marię jednak uśmiercić, bo bilans we wszechświecie się nie zgadza, na co z kolei nie zgadza się Maria. Impas przełamał Kindred, chroniąc Marię przed śmiercią, w zamian zażądał służby aż do śmierci Marii, ale naturalnej. Rozumiecie, nieprawdaż.

Banda nienormalsów, czyli Kindred, Jason, Maria, Mikael i czasam Hikuru włóczą się to tu, to tam, wyczuleni na obecność demonów koncentrują się na odsyłaniu ich gdzie pieprz rośnie. Dom, w który nikną  ludzie, świecący małż, wioska, z której zniknęli mieszkańcy, nawiedzony samochód,  wampiry -  oto z czym  muszą się zmierzyć podczas wędrówek. Ich marszruta przypomina nieco drogę kulki w automacie, odbijana,  wciąż zawraca, obija się, zakręca. 

Robi się ciepło, gdy pojawia się jeszcze jeden bohater i dołącza do paczki. A gdy tenże bohater znika bez śladu, ohoho, to już gorąco! Autorka umie pisać tak, że zagarnia czytelnika bez reszty, nie  dziwcie się więc, że gdy dotarłam do końca książki i NIC się nie wyjaśniło, poczułam się jak ta ciężarówka.

Anna Szumacher doskonale włada słowem, umie zajmująco snuć opowieść i  konstruować ciekawe postacie. Pokazała to już w "Słowodzicielce", a w "W pożyczonym czasie" jest tylko lepiej. Więcej swobody, rozmachu, nonszalanckich zapożyczeń z szeroko pojętej popkultury, umiejętnie wplecionych w wątki powieści. Nawet przyjęta konwencja pisania rozdziałów, które same w sobie stanowią zamknięte opowieści (oprócz motywu wiecznej podróży, oczywiście) - sprzyja temu bogactwu odniesień, skojarzeń i pomysłów.  To interesujące, oprócz momentów,  gdy czytam o żywności, co przez zasiedzenie zyskuje świadomość, to mógł napisać Terry, reszta niech o tym mówi, ale  nie pisze.  

Jak tylko otrząsnę się,  wycofam znad przepaści, zacznę niecierpliwie wyglądać drugiej części . A potem trzeciej. O takich aniołach i demonach mogę czytać!

 


Za możliwość zapoznania się z powieścią dziękuję Wydawnictwu IX

"W pożyczonym czasie" Anna Szumacher,  Wydawnictwo IX, Kraków, 2022.


2 komentarze:

  1. Zdecydowanie zachęcasz do przeczytania :) Tym bardziej, że Słowodzicielka mi się naprawdę podobała.

    OdpowiedzUsuń