środa, 22 czerwca 2016

"Wojtek i Rudy w tarapatach" Piotr Hołod


Wojtek i Rudy wiecznie są w tarapatach, czy to podczas pieczenia ciastek, czy przy kontaktach z płcią przeciwną, czasem wystarcza też zwykła kąpiel lub gra w szachy.
Choć dla mnie "tarapaty" są zbyt mocnym słowem, bo kumple mają się dobrze i wydaje mi się, że żaden łoś i żaden nosorożec nie ucierpieli podczas pisania tego komiksu.

Wojtek jest nosorożcem, a Rudy łosiem, są w wieku młodoszkolnym, mogą pochwalić się niespożytą energią oraz ogromną wyobraźnią.



A teraz nietypowo, zacznę od kreski.
Graficznie komiks jest bardzo czysty i przejrzysty. Każda przygoda narysowana jest na jednej, góra dwóch stronach i odpowiednio zatytułowana. Kadry są równe, prostokątne i uporządkowane. Do tego autor odrzuca zbędne szczegóły tła, zostawiając tylko to, co niezbędne, samą esencję. Rysunkowo jest to moim zdaniem bardzo udany, nowoczesny komiks.

Co do warstwy fabularnej zaś... no nie wiem, bardzo mi niektóre scenki lub gagi przypominały przygody Calvina z komiksów Wattersona. Przy czym jakoś nie nasuwało mi się słowo "nawiązanie", jak w komiksie Jasińskiego i Trystuły, tylko "wyraźne inspiracje". Koleżanka Rudego i Wojtka to Zuzia i trzeba ją przywitać śnieżką  - Calvin nieustannie walczył ze swoją szkolną koleżanką Zuzią na śnieżki. Jeden z chłopców stacza w wannie walkę z olbrzymią ośmiornicą - Calvin walczy z potworami, też oczywiście w wannie. Czyżby Watterson wymyślił i narysował już wszystkie zabawne sytuacje, jakie mogą się przydarzyć młodym chłopcom?

Nie, dobra, jest dużo świeżości, a wizyta Wojtka i Rudego w ZOO to majstersztyk 
Toteż bardzo polecam dzieciom i dorosłym.

Bardzo dziękuję za egzemplarz komiksu wydawnictwu Egmont Polska.

"Wojtek i Rudy  w tarapatach" Piotr Hołod, Egmont Polska, Warszawa 2016. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz