środa, 15 listopada 2017

Śląskie Targi Książki w Katowicach 10-12 listopada 2017 - relacja

Kilka dni temu odbyły się Targi Książki w Katowicach. Dla mnie bardzo emocjonujący i intensywny czas, bo należę do grupy Śląskich Blogerów Książkowych, która na tych targach miała swoje kilka minut: przez trzy dni wymienialiśmy książki, a także przygotowaliśmy kilka punktów programu dla zwiedzających.


W piątek Patryk Obarski prowadził spotkanie dla młodzieży szkolnej, o czytaniu oczywiście. Sobota upłynęła pod hasłem "blogerzy", czyli na targach event blogerów, a po targach spotkanie w City Rock Cafe. W niedzielę zaprosiliśmy na panel pięć pisarek ze Śląska. O wszystkim szerzej napiszę niżej.


Tyle działo się niejako służbowo, a prywatnie również miałam co robić. Ponieważ to Katowice, na targach pojawiło się mnóstwo znajomych, była więc okazja, by zamienić kilka słów z dawno niewidzianymi osobami. Biblionetkowicze, wszystkich was pozdrawiam! Także pióromaniaków i blogerów
Zwiedzałam także halę i to wielokrotnie. Odwiedziłam stoisko MBP w Katowicach, gdzie udało mi się uzyskać autografy Hardej Hordy, a także porozmawiać z Agnieszką Hałas

Fot: Miejska Biblioteka Publiczna w Katowicach


Tak samo miło wspominam rozmowę z panią Justyną, która przy stoliku Czerpalni Papieru pięknie kaligrafowała alfabety. Rozmawiałyśmy oczywiście o kaligrafii, jakżeby inaczej. Łakomym wzrokiem spoglądam na stoisko Special Gift, gdzie były przepiękne hiszpańskie notesy. Nie zdecydowałam się na kupno, nie do końca wiem, jakiego papieru tam się spodziewać. Może kiedyś sprawdzę.

Obsługiwałem też nasze stoisko z wymianą książkową, bo ludzi tam było tyle, że każda para rąk się przydała. Zainteresowanie wymianą było ogromne, niestety miejsce, które nam przydzielono, nie było zbyt duże. Toteż wciąż panował tam tłok i ścisk.
W tym roku przez trzy targowe dni z rąk do rąk przeszło prawie 2700 książek! Dla porównania: w 2016 roku było to 1500 książek, a w 2015 roku - 740.  Cieszy mnie to ogromnie, bo widać że jest zapotrzebowanie na takie inicjatywy. Rozdaliśmy mnóstwo ŚBK-owych zakładek (świeżutko wydrukowanych), zachęcając do zaglądania na nasz fanpage i stronę www, gdzie będą się pojawiać informacje o kolejnych wymianach (już teraz zapraszam  9 grudnia do Piekar Śląskich, oficjalne info już wkrótce). 

Fot: Patryk Obarski

Piątkowe spotkanie dla młodzieży znam tylko z relacji. Mówiono mi, że Patryk doskonale je poprowadził. Zachęcił uczestników do aktywności i dyskusji. Podobno rozdawał też jakieś książki. 


Fot: Karolina Sosnowska

Event blogerów mogę zrelacjonować już dokładniej, bo nie dość, że go przygotowywałam, to jeszcze współprowadziłam. Temat spotkania to "Wojny blogów", ale spokojnie, nikt się z nikim nie bił. Omawialiśmy różnice w prowadzeniu bloga książkowego w formie tekstowej w porównaniu do vloga filmowego. Wypłynął także temat Instagrama i publikowania zdjęć książek. Dowiedzieliśmy się trochę o technikaliach, sporo rozmawialiśmy też o różnych grupach odbiorców.  Najważniejsze było chyba jednak to, jak wybrać dla siebie ze sporej liczby możliwości to najlepsze, odpowiadające naszym upodobaniom.
Sama jestem blogerką mocno tradycyjną, vlogom byłam mocno niechętna,  ale uwaga: tylko do debaty! Dzięki głosom z sali, czyli aktywnym uczestnikom spotkania, dowiedziałam się o wielu aspektach vlogowania i bookstagramowania, o których wcześniej nie miałam pojęcia. Zaczęłam na przykład rozważać założenie blogowego konta na Instagramie (w tej chwili mam tylko prywatne).
Mam nadzieję, że inni uczestnicy debaty również poczuli się zainspirowani. Bardzo Wam dziękuję za obecność i wypowiedzi!
Ogromne podziękowania należą się również Sławkowi z serwisu Granice.pl za prowadzenie tego spotkania, a także wszystkim sponsorom, dzięki którym mogliśmy obdarować zarejestrowanych blogerów pakietami startowymi: Granice.pl, Publicat, Foksal, Gryfnie, Twoje Pióro, GoodRam i EMCK bistro.

Fot: Patryk Obarski

Spotkanie z pisarkami w niedzielę, które prowadziła Kasia Kurowska, ogromnie mnie zaskoczyło. Miałam okazję wcześniej porozmawiać z Kasią i poznać jej koncepcję na to spotkanie, okazało się jednak, że koncepcja swoje, a rzeczywistość swoje. 
Pięć pisarek w jednym miejscu -  a były to: Magdalena Majcher, Sabina Waszut, Marta Matyszczak, Marta Obuch i Augusta Docher - dało w efekcie bardzo żywą i dynamiczną dyskusję, przeplataną gromkimi brawami i wybuchami śmiechu. Mowa była o literaturze kobiecej (jako kategoria i jako gatunek), o procesie twórczym, o okładkach, o kategorii kategoryzowaniu bądź jego braku, o czytelnikach i czytelniczkach, o wydawcach, o seksie w książkach i o osobistych mężach pisarek. 
Jak widać, było tego sporo. Gdyby nam dyskretnie nie dano znać, że czas na forum nam się kończy, pewnie siedzielibyśmy tam jeszcze długo.



O spotkaniu potargowym nie napiszę wiele: ot, posiedzieliśmy, pojedliśmy, popiliśmy, pogadaliśmy. Niby nic, a to jedno z najcenniejszych wspomnień z tych targów: ten wspólnie spędzony czas, pełen uśmiechu i radości. 
Dziękuję Wam, kochani: Aneta z mężem, Zuza, Karolina z Tomkiem, Kasia i Daniel, Marta z mężem, Dominika, Kasia, Ania, Julka, Patryk, Ania i Magda.


Całej ekipie ŚBK bardzo dziękuję, było MEGA!

Na koniec stos potargowy. Ogromny! Kupiłam jedną książkę, sporo mi oddano (kiedyś pożyczone), inne pożyczyłam ja, trochę do recenzji, trochę prezentów, jedna wygrana. Plus masa gadżetów: zakładek, notesów, notesików i przypinek.




Kto  z Was był na tych targach? Jakie wrażenia?

15 komentarzy:

  1. Byłam i nie sądziłam, że zastanę tam takie tłumy! W tamtym roku było mniej chyba osób.
    Z wymiany skorzystałam (aczkolwiek było tam tak ciasno, że przejrzałam tylko młodzieżówki), stałam też w kilometrowej kolejce z koleżanką do p. Biedronia (ponoć jego książki w całości się wyprzedały. Udało mi się też w międzyczasie posłuchać Ewy Wachowicz (chyba kupię jej książki, bo jeżeli pisze o jedzeniu tak jak mówi, to czeka mnie miła lektura).
    Najważniejsze, że dzięki targom mam najnowszą część Flawii :) Co prawda nie wystawiłaś jej najlepszej noty, ale i tak się cieszę!

    Pozdrawiam, Olimpia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tego, co mi wiadomo, ciasnota spowodowana była kilkoma czynnikami. Mniejsza hala (na tej większej były targi jachtów), święto w sobotę i pozamykane inne atrakcje, oraz to, że kto był na jachtach, wchodził też na targi książki :)
      Na ciasnotę podczas wymiany narzekają wszyscy :( Niestety, tylko tyle dostaliśmy miejsca, a właściwie mieliśmy dostać jeszcze mniej, tylko negocjowałam z organizatorami i to było wszystko, co udało się wynegocjować. Trzeba tam było swoje odstać, żeby coś wymienić, to prawda.

      O Flawii najnowszej jeszcze nie pisałam, rzeczywiście, moim zdaniem klapnęła na tyłek, ale co zrobię, i tak przepadam za tą dziewczyną :)

      Pozdrawiam serdecznie, Olimpio!

      Usuń
    2. Widziałam Twoją ocenę na B. Przez to odłożyłam sobie lekturę w czasie i teraz po wędrowniczce biorę się za Żniwa zła od Ciebie :) Nie powiem jak długo czekały na swoją kolej...

      Usuń
    3. Żniwa zła są świetne. Czekam niecierpliwie na kolejną książkę z tej serii, bardzo dobrze napisane kryminały!

      Usuń
  2. Tagi u Was to zawsze czysta przyjemność :), a spotkanie po targowe było mega!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, spotkania potargowe są zawsze świetne, uwielbiam je!

      Usuń
  3. Żałuję,że nie załapałam się na spotkanie potargowe ;p nadrobię to kiedyś :D na wojnie byłam, dzielnie walczyłam za vlogerów :D padło kilka interesujących pomysłów :) pierwszy raz uczestniczyłam w wymianie, ale okazało się, że nie taki diabeł straszny ;) Teraz tylko czekać do przyszłego roku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na wymianę czy na targi chcesz czekać? Na targi rzeczywiście cały rok, ale na wymianę zapraszam wcześniej! :)

      Usuń
    2. A, i dzięki za cenne wypowiedzi na debacie :) Dla mnie było to super doświadczenie.

      Usuń
  4. Fajnie tam macie :D Może za rok, bo w tym terminy nie zagrały + życiowa niewyróbka :P

    OdpowiedzUsuń