czwartek, 17 listopada 2022

"Wyjście" Daniel Rosołek


 Jest rok 1990, a w Polsce żyją neandertalczycy (nie tylko w Polsce, ale tu dzieje się akcja). Są traktowani jak podludzie -  minimum praw, pogarda, poniżanie, wykluczanie. Jeszcze gorzej jest po epidemii ospy, bo ponoć pacjentem zero był neandertalczyk - to wystarczyło, by zaczęto ich szykanować jeszcze bardziej.  Restrykcje, getta, zakaz swobodnego poruszania się. W takim to właśnie świecie (łudząco przypominającym czasy segregacji  klasowej w Ameryce) żyje Bianka, neandertalka, luksusowa prostytutka. 

Poznajemy ją dobrze, towarzyszymy jej w codziennym życiu, pełnym wzlotów i upadków, gdy jednak przestaniemy koncentrować się na niej i jej rodzinie, zdamy sobie sprawę, że cała ta historia to raz jeszcze opowiedziana rewolucja. Gdy jakaś grupa doznaje krzywd ponad miarę, to w końcu wybucha, i tak się właśnie dzieje w "Wyjściu". Tylko że ta powieść nie daje odpowiedzi na pytanie, co ten protest przyniósł. 

Dlaczego? A może dlatego, żeby podkreślić, że ważny jest ten protest, iskra zapalna. Ważniejszy nawet niż jego skutki (choć uczestnicy protestów mogą się ze mną nie zgodzić). Ważne jest to, żebyśmy wyszli na ulice, gdy inaczej się po prostu nie da. 

Interesująca powieść. I przyznaję, że dobrze napisana, warsztat pisarski Daniela Rosołka jest naprawdę dobry (albo ma tek genialnego redaktora/kę), żadnych zgrzytów, czy to merytorycznych, czy stylistycznych.  Gratuluję i trzymam kciuki, niech to się rozwija!

Książka przeczytana dzięki współpracy ŚBK z wydawnictwem Oficynka.  

"Wyjście" Daniel Rosołek, Oficynka, 2022.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz