Hm, mam wrażenie, że od kiedy nastała epoka blogów internetowych, pisanie "na kolanie" stało się bardzo popularne, na czasie i trendy. Na kolanie, czyli myśli prosto z głowy, taki ekshibicjonizm duchowy na brudno.
Dobrze, że umiem czytać szybko, nawet bardzo szybko, prześlizgiwałam się wzrokiem po bagnach i odmętach wnętrza (chyba) autora i czułam wstręt. Dołujące, paskudne pisarstwo, upstrzone przerywnikami, czyli wyrazami powszechnie uważanymi za obelżywe. Nie lubię tego, a nowocześni twórcy chyba uważają to za akt wielkiej odwagi czy nieliczenia się z konwenansami. Ja uważam, że to pójście na łatwiznę.
Generalnie - nie polecam.
Dobrze, że umiem czytać szybko, nawet bardzo szybko, prześlizgiwałam się wzrokiem po bagnach i odmętach wnętrza (chyba) autora i czułam wstręt. Dołujące, paskudne pisarstwo, upstrzone przerywnikami, czyli wyrazami powszechnie uważanymi za obelżywe. Nie lubię tego, a nowocześni twórcy chyba uważają to za akt wielkiej odwagi czy nieliczenia się z konwenansami. Ja uważam, że to pójście na łatwiznę.
Generalnie - nie polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz