poniedziałek, 7 grudnia 2009

"Wątpliwości Salaiego" Monaldi & Sorti


Kiedy tak gadał po pijaku, Kopernik całkiem spuścił spodnie i w końcu został z ptaszkiem na wierzchu, a ten jego ptaszek był długi i sflaczały jak kiełbasa i począł płakać pokazując palcem ptaszka i mówiąc, Salaiu, dlaczego on się nikomu nie podoba? No powiedz, powiedz mi, proszę cię, dlaczego zupełnie nikomu się nie podoba? Co ze mną jest nie tak? Z tego wszystkiego stracił równowagę i prawie spadł z łóżka, aleć szczęśliwie udało mi się go objąć i posadzić.
Możecie sobie Wielmożny Panie wystawić jak się czułem, bo oczy nadal mi łzawiły od marmurowego pyłu, któy wciąż tam był i jeno czekałem że lada chwila do pokoju wejdą służący z zajazdu i zobaczą Kopernika z ptaszkiem na wierzchu i na pewno powiedzą ha, wszystko jest jasne, Salai faktycznie jest pedałem, i może nawet wtrąciliby nas z Kopernikiem do papieskiego więzienia za ciężkie przestępstwo pedalstwa i wyobraźcie sobie, że w tej sytuacji próbuję powiedzieć przestańcie, zostawcie nas, to jest ważna persona, znany polski profesor matematyki, który wie wszystko o wszechświecie i gwiazdach, a oni mi na to naturalnie, jak najbardziej, a tobie Salaiu wsuwa kometę między półdupki.
---
"Wątpliwości Salaiego", Rita Monaldi & Francesco Sorti, tłum. Justyna Łukaszewicz, Świat Książki, Warszawa 2009, s. 207-208

2 komentarze:

  1. Fragment ten chociaż pikantny i nieco bezpośredni to muszę przyznać iż intryguje.
    Jednakże najpierw wolę spotkać się z duetem Monaldi& Sorti w "Imprimatur", a następnie "Secretum" które kurzą się już na mej półce.

    OdpowiedzUsuń
  2. Do mnie właśnie dotarły, wszystkie trzy :)

    OdpowiedzUsuń