"Kocham Aaricię, to najłagodniejsza, a zarazem najbardziej odważna kobieta, jaką znam" - mówi Jolan o swojej matce. Zrobiłby dla niej wszystko.
Tak samo Manthor robi wszystko, by uratować swoją matkę przed śmiercią i znów pozwolić jej być boginią. Potrzebny mu do tego młody śmiałek, żeby za niego wyciągał kasztany z ognia, a raczej jabłka z sadu. Idzie więc ten śmiałek, Jolan, poznając po drodze boga tego czy owego. Ostatecznie wszyscy ci bogowie kłócą się ze sobą jak przekupy na targu, zaś Odyn wali pięścią w stół i rozsądza spory.
Thorgal (bo opowieść, jak w poprzednim tomie) prowadzona jest dwutorowo, wciąż ściga porywaczy Aniela, przy okazji zdobywając nowego przyjaciela, potężnego Pietrowa.
Sente mnie nie porwał swoją opowieścią. No nic, czytam dalej.
"Bitwa o Asgard" tom 32. serii Thorgal, rysunki Grzegorz Rosiński, scenariusz Yves Sente, tłumaczenie Wojciech Birek, Egmont Polska 2010.
W ogóle tego nie pamiętam, czyli słabe!
OdpowiedzUsuńDobrze, że chociaż Jolan traktuje matulę z atencją, mimo nastolęctwa.
Jolan to dobre dziecko :)
Usuń