piątek, 19 lutego 2016

[Notes] Bindewerk Arne Katzbichler - Notizbuch Purist


Dziś przybliżę wam notes firmy Bindewerk z linii "Notizbuch PURIST". Nie wiem, czy w Polsce jest dostępny w regularnej ofercie, ja zakupiłam w TK-Maxx, ale widziałam go tylko raz, choć bywam tam regularnie i przeglądam półki z notesami.


Dane techniczne:

1. Format A5, 150x210 mm.
2. Liczba stron - 288.
3. Liniatura -  ciemnoszare linie co 7,5 mm z marginesem ze strony zewnętrznej 14 mm, wewnętrznej 4 mm.
4. Okładka - czarna kartonowa o grubości 1,5 mm.
5. Zamknięcie - niebieska okrągła gumka.
6. Papier o gramaturze 90g/m2.
7. Dołączona naklejka tytułowa.

Wygląd


Notes z wyglądu jest bardzo klasyczny, solidny, hm, dystyngowany? Nie ma fiku miku, prostota i funkcjonalność rządzi.



Świeżo kupiony notes posiada kalkową opaskę z nadrukowanymi podstawowymi informacjami o notesie - nazwa firmy i cztery piktogramy (notes, linie, gramatura, ilość stron) - piktogramy to genialna rzecz, ponadjęzykowa.

Bardzo spodobał mi się grzbiet notesu. Zszyte kartki mają naklejone niebieskie płótno - i to wszystko. Do tego kartonowe okładki, w środku wyklejka.

Zwraca uwagę również miejsce na gumkę, wycięte półkole sprawia, że gumka chowa się idealnie w zagłębienie. Genialne.



Notes ślicznie się rozkłada na płasko, to zasługa tego grzbietu. Po rozłożeniu można pisać, hulaj dusza.

Linie nie pokrywają całej kartki, jest delikatny margines z obu stron. Lubię jak są marginesy, to dodaje lekkości  i oddechu już zapisanej stronie.


Papier - no właśnie, tu mam nieco luki w wiedzy. Kartka pod światło trzymana uwidacznia wyraźną strukturę. Drobne żeberkowanie i cztery wyraźniejsze poprzeczne linie.

Ta struktura jest charakterystyczna dla papieru czerpanego - tak do tej pory myślałam, bo takie opisy wyszukałam w sieci. Jednak tak na zdrowy rozum, papier czerpany jest za drogi, żeby go ładować do notesów, prawda? Na razie zadałam pytanie na zaprzyjaźnionym forum, jak będę mądrzejsza, to notkę uzupełnię.
Uzupełniam: traumeel  pisze: "Co do technologii: wzór żeberek tłoczony jest na papierze na etapie kalandrowania tj. wykańczania powierzchni papieru. Z technologią papieru czerpanego nie ma to nic wspólnego." 

Pismo

Jak się pisze, zapytacie? Ba, to wszak najważniejsza cecha dobrego notesu. Całkiem nieźle, choć nie idealnie. Gramatura niezła, bo 90g, ale papier ma nieco pulchniejszą strukturę niż powiedzmy Rhodia czy Oxford. Moje pierwszy notatki w tym notesie czyniłam za pomocą maczanki i powiem, że wyszło tragicznie. Duża ilość atramentu masakruje papier. Przebija na drugą stronę, strzępi i się rozlewa. Nie próbujcie tego w domu.

Na szczęście wieczne pióra zachowują się o niebo lepiej. Nie przebija, nie strzępi nic. Nawet Sheaffer Prelude, który całkiem nieźle testuje pod tym względem papiery, nie zabił kartki. Wystąpiło tylko prześwitywanie, na drugą stronę nie przebiło nic.
Ołóweczek także wypróbowałam, fajnie szura po papierze.


Podsumowanie

Wygląd zwraca uwagę, papier godny uwagi. Ach, teraz mogę się przyznać, że właśnie na tym notesie się wzorowałam, samodzielnie klejąc swój notes Tomoe River. Jak widać, grzbiet mnie zafascynował. Niestety, mój grzbiet, to znaczy grzbiet Tomoe River nie jest tak piękniuni jak Bindewerk. Muszę jeszcze popracować.

Na koniec jeszcze dodam, że dla wytrwałych czytelników moich notesowych recenzji szykuję konkurs, w którym będzie do wygrania kilka notesów. Będą jacyś zainteresowani/zainteresowane?

5 komentarzy:

  1. No jasne, że będą zainteresowani.;)

    Hm, nie wiedziałam, że w TK Maxxx w ogóle sprzedają notesy.Może kiedyś się przejdę na macanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to super, bo zarówno przeglądam swoje zasoby, jak i szukam sponsorów. TK-Maxx polecam, ale mają wadę - a może to zaleta - nigdy nie wiesz, na co trafisz. :)

      Usuń
  2. Czy taki grzbiet nie grozi łatwym rozerwaniem? Wygląda na delikatny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiększ sobie zdjęcie, które zamieściłam. Między kartkami a płótnem jest klej, który trzyma to wszystko w kupie. A samo płótno mocno tkane. Wygląda to wszystko nader solidnie, na oko i z dotyku też. Jednak tak naprawdę przekonam się, jakie to jest trwałe, jak wezmę do pisania.

      Usuń