Myszki urządzają przyjęcia i pikniki, wyprawy i zabawy. Ich życie toczy się w zgodzie z naturą i porami roku: czad siewów, czas zbiorów, czas odpoczynku, gdy spiżarnie już są pełne. Myszki są takie słodziutkie i akuratne, doskonale wychowane (oprócz dzieci, ale wiadomo dzieci, dopiero się wychowują) uczynne, uprzejme, wyjątkowo pracowite...
Widać już, gdzie leży sedno tej powieści? W tym że to samo dobro, sama słodycz, ba, lukier! Ach, gdybyż tam było nieco więcej prawdziwego życia, jak choćby w "O czym szumią wierzby" byłoby świetnie. A tak jest zbyt idealnie, żeby było idealnie.
Rysunki za to palce lizać (ale uważajcie na tę słodycz wszechobecną!), drobiazgowe, staranne, w pięknych, nienachalnych kolorach.
Polecam dla dzieci, które lubią jak wszystko ma happy end.
"W Jeżynowym Grodzie" Jill Barklem, tłumaczenie: Katarzyna Szczepańska-Kowalczuk, Znak emotikon, Kraków 2017.
Ilustracje piękne, trudno dorównać "O czym szumią wierzby" ;)
OdpowiedzUsuńAlbo też zupełnie inne było założenie, a ja chciałam na siłę udziwnień.
Usuń