środa, 30 grudnia 2015

Podsumowanie czytelnicze roku 2015

Jak co roku podsumowanie! Nie za długie, chciałam tylko zwrócić Waszą uwagę na kilka książek.
W 2015 roku przeczytałam 137 książek, co w porównaniu do 2014 roku daje prawie ten sam wynik.

Na szóstkę zasłużyły cztery książki, oto one (pod tytułami kryją się recenzje):

 


1. "Terror" Dan Simmons - bezapelacyjnie książka roku 2015. Genialna, wciągająca, szczegółowa i klimatyczna.
2. "Gigantyczna broda, która była złem" Stephen Collins - bezapelacyjnie komiks roku 2015.
3. "Parenteza" Elodie Durand - to z kolei coś, co wchodzi z interakcję z czytelnikiem i zagląda mu w duszę.
4. "Rozwój nauki robi brzdęk" i pozostałe komiksy Billa Wattersona - to moje ukochane od dawien dawna komiksy. Ponadczasowe i dowcipne, ironiczne, a czasem wzruszające.



Oprócz tego chciałam wam polecić też inne książki, które były prawie doskonałe, czyli oceniłam je na 5,5.


niedziela, 27 grudnia 2015

"Przejęcie" Wojciech Chmielarz plus relacja ze spotkania autorskiego w Gliwicach 22.12.2015


Już niebawem podsumowanie roku, ale póki co, napiszę jeszcze o "Przejęciu" Chmielarza i o spotkaniu autorskim, na którym byłam w grudniowy wieczór.

Trzeci tom przygód komisarza Jakuba Mortki, warszawskiego gliny zaczyna się zachwycająco. 

Opis przekrętu kolumbijskiego jest świetny. Handlarze narkotyków werbowali ludzi z Polski, nęcąc ich kokosami za udział w reklamie Coca-Coli. Potem zdjęcia były "odwoływane", a aktorzy obciążani kosztami za hotel, wyżywienie etc, oczywiście zawyżonymi do granic absurdu. Można było dług odpracować, godząc się na bycie "mułem" przewożącym narkotyki w bagażu. Ten fragment polecam do przeczytania w cyfrotece (link na końcu notki).

wtorek, 22 grudnia 2015

[Louve] "Dłoń boga Tyra", "Królestwo chaosu", "Crow" Yann, Surżenko



Te trzy tomy potraktuję zbiorczo. Dlaczego? Bo w pierwszym jest mitologia, w drugim mitologia, a w trzecim mitologia.

Louve trafia do króla Azzalepstona, który pragnie zdobyć prawicę Tyra. Nie, nie chodzi o zaręczyny, rzecz jest nieco bardziej makabryczna, bo ta akurat kończyna jest całkiem oddzielona od właściciela. Król sam po truchło nie pójdzie, wysyła innych, przeważnie zagubionych wędrowców, którym przedtem rozszczepia osobowość. Spolegliwe połówki zostają przy królu, a dzika i porywcze lecą po rękę do świątyni Fenrira, olbrzymiego wilka. Jeśli misja się powiedzie, boski Tyr odzyska stanowisko boga wojny, a w podzięce awansuje swego syna, Azzalepstona, na boga (teraz jest półbogiem).

niedziela, 20 grudnia 2015

[Notes] Rhodia Webnotebook A5 Orange kropka - kocham!



Czy odczuwacie onieśmielenie, gdy macie przed sobą absolutnie czysty, dziewiczy, nieskalany kreską notes?
Taki piękny, że aż żal w nim pisać, bo już nie będzie taki ładny. Miałam tak. Ale uznałam, że to zła taktyka.

Notesy kochają, gdy się w nich pisze, czują się potrzebne i doceniane. Zapisane notatniki stają się czymś szczególnym. Zostawiamy w nich kawałek siebie - i wcale nie mówię tu o prowadzeniu pamiętnika czy pisaniu powieści (choć to oczywiście jak najbardziej nasze życie), ale nawet gdy to są jakiekolwiek spisy czy propozycja tygodniowego menu, to są nasze spisy i nasze menu. Nasze osobiste notatki.

piątek, 18 grudnia 2015

"Wilki" Adam Wajrak

"Gąski, gąski do domu!
Boimy się!
Czego?
Wilka złego!"

Bawiliście się w takie gąski, jak byliście mali? Ja się bawiłam. Teraz, gdy przeczytałam książkę Adama Wajraka, widzę, jak poprzez takie zabawy wbija się dzieciom do głowy obawę przed wilkami.

 Kim jest Adam Wajrak, sporo ludzi wie - to przyrodnik i dziennikarz. Pisze artykuły i książki, obserwuje i bada zwierzęta, mieszka w Puszczy Białowieskiej i jest bardzo pozytywnie zakręconym człowiekiem. Pamiętam też, że prowadził program telewizyjny o obserwacji zwierząt. Książka "Wilki" dowodzi, jak człowiek z pasją potrafi błyskawicznie przekazać ogrom informacji na fascynujący go temat. Dowiedziałam się sporo o historii wilków w polskich lasach, dowiedziałam się, jak te zwierzęta w nas zawzięcie tępiono (aż dziw, że przetrwały), a także, jak staraniem polskich przyrodników objęto je ochroną gatunkową.

środa, 16 grudnia 2015

"Jasioł i Mgłosia. Baśń z Camonii" Walter Moers


Znacie bajkę o Jasiu i Małgosi? Każdy zna! To jest to rodzeństwo, co w lesie sypało okruszki na ziemię, ale ptaki żarłocznie wyjadły okruszki i dzieci zgubiły drogę. Głodne trafiły na domek z piernika... i tak dalej.

U Moersa jest wariacja na ten temat. Niby to samo, ale wszystko inne. Jest śmiesznie, jest strasznie.

Dzieci to Jasioł i Mgłosia von Hachen, rodzeństwo z Fernhachii. Gubią się one w Wielkim Lesie Kolorowych Misów, gdzie nie można schodzić z ustalonych ścieżek, bo może być źle. I proszę - jest źle.

poniedziałek, 14 grudnia 2015

Spotkanie autorskie z Martą Kisiel - 11.12.2015

Piątkowy wieczór to doskonała pora na spotkania ze znajomymi. Na przykład z Martą Kisiel, z jej mężem Łukaszem,  z Jankiem Oko, z Anią Sznajder, Karoliną Sosnowską, Martą Kurczyk i Wacławem, oraz ze Szczeponikiem, którego zapoznałam już na spotkaniu.



Antykwariat "Kocham książki" pękał w szwach, ale jakoś udało mi się wcisnąć. A Marta, no cóż, buzia jej się nie zamykała. Opowiadała o wszystkim, o książkach, o tym, ile się czyta, żeby napisać jedno zdanie, o ty, jak jej się pisze, dlaczego potrzebna jej przestrzeń do konspektu, jak się jej tłumaczy, jak jej się tłumaczy z mężem i dlaczego Mickiewicz wielkim poetą był.

sobota, 12 grudnia 2015

[Louve] "Raissa" Yann, Surżenko

Wczoraj byłam na spotkaniu z Martą Kisiel i o tym chciałam dziś napisać, ale  że jeszcze nie mam zdjęć, to odkładam to na potem. Tymczasem poczytajcie o kolejnej serii ze świata Thorgala, śledzącej losy jego córki, Louve.


Aaricia i Louve żyją sobie w wiosce Wikingów nieco wyobcowane. Mała Louve jest zuchwała i niepokorna, a do tego umie dogadywać się ze zwierzętami,  czym nie zaskarbia sobie przychylności rówieśników. A Aaricia... cóż, wciąż piękna. a do tego słomiana wdowa - toteż wszystkie kobiety z wioski patrzą na nią niechętnie, obawiając się o cnotę swoich mężów. Mężowie zaś może by i coś ten tego, ale Aaricia jest wierna Thorgalowi, wiadomo.

czwartek, 10 grudnia 2015

"Kicia Kocia mówi dzień dobry" Anita Głowińska


Teraz coś dla dzieci. Kicia Kocia!

Kicia Kocia jest słodka, polukrowana, ma wielkie oczka, uśmiechniętą sympatycznie buzię, wielką głowę i chudy ogonek. Jest uprzejma, grzeczna, milutka, och i ach. Mówi "dzień dobry", dyga jak pensjonarka i prawdę mówiąc, mnie trochę zęby pobolewały od tej słodyczy. I mdliło.

Ale dzieciom się podoba!

środa, 9 grudnia 2015

Kto chętny na audiobooka? Oddaję!

Więcej szczegółów na facebooku - a w skrócie: chcesz "Róże cmentarne" Krajewskiego i Czubaja do posłuchania, to się tam wpisz, że chcesz.  I już.

:)