piątek, 27 stycznia 2012

"Na plebanii w Haworth" Anna Przedpełska-Trzeciakowska


Będzie krótko, bo weny mi brak, a książkę jutro oddaję*, toteż tylko wrażenia.

Nie jestem wcale a wcale fanką sióstr Brontë, po prostu czytałam "Dziwne losy Jane Eyre" i bardzo mi się podobało, czytałam też "Wichrowe wzgórza" i też mi się podobało. "Na plebanii" zaś cieszyło się znakomitą opinią blogerów i dlatego też wrzuciłam do schowka, po czym udało mi się pożyczyć i przeczytać.

To znakomita pozycja. Pani Anna Przedpełska-Trzeciakowska namalowała mi przed oczami całe życie rodziny Brontë, o którym (naprawdę) nie miałam zielonego pojęcia.
Sięga do przodków ojca, pastora Brontë, ale na krótko, ważniejsze przecież jest ich życie, które rodzina spędziła na plebanii w Haworth, od momentu, gdy pastor dostał tam probostwo. Wcześnie odumarła ich matka, pastor nie ożenił się powtórnie, dziećmi zajęła się ciotka, stara panna. Całą szóstką: Marią, Elżbietą, Charlottą, Branwellem, Emilią i Anną.
I te dzieci tam mieszkają, na odludziu, wśród wrzosowisk, w domu, którego okna wychodzą na cmentarz, całe życie, wyjąwszy te nie za długie epizody, kiedy to wyjeżdżają albo się uczyć, albo pracować. Tam kształtuje się ich wrażliwość, tam dają upust wyobraźni, wymyślając swoje światy i bohaterów, tam piszą książki, tam też umierają. Wszyscy.

Ja zaś śledziłam losy każdego z rodzeństwa, podążając ścieżką ubitą już porządnie przez autorkę, wyłożoną uczciwie faktami, listami, dokumentami i wnioskami. Pasjonująca podróż.
Do pełni szczęścia brakowało mi przeczytanych wcześniej książek sióstr Brontë, ułożonych obok na stosiku, by móc od czasu do czasu sięgać i porównywać. Ale nie wymagajmy za wiele, nie miałam i trudno, nie mówiąc o przeczytaniu.

Bardzo, bardzo mi się ta biografia podobała. Obym zawsze trafiała na takie!

* - Pisałam to dzień przed spotkaniem biblionetkowym, gdzie miałam książkę oddać, okazało się jednak, że książka zostanie u mnie :) Jednakowoż już napisaną notkę rozbudować trudno, zostanie więc w obecnym kształcie. Pochwaliłam się już mamie, że to mam, i że czeka na nią. Ucieszyła się :)


"Na plebanii w Haworth. Dzieje rodziny Brontë" Anna Przedpełska-Trzeciakowska, Świat Książki, Warszawa 2010.

2 komentarze:

  1. Czeka na mnie jedna opasła ksiązka sióstr. Kiedy przeczytam? Nie mam pojęcia :-(

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja jakoś zaczęłam i nie skończyłam tej książki. I jakoś nie chce mi się wracać...

    OdpowiedzUsuń