piątek, 3 lutego 2012

"Kill Grill: Restauracja od kuchni" Anthony Bourdain - smakowite!


Traf chciał, że "Kill Grill" czytałam zaraz po "Grillbar Galaktyka". Zbieżność tytułów i tematów - jak na zawołanie! Tyle że ta książka to nie żadne s-f, tylko historia życia słynnego szefa kuchni.
A teraz przyznam się, że napisałam "słynnego" kłamliwie, bo w życiu o takim nie słyszałam, ani też wcześniej nie widziałam, dopiero na okładce książki. Po prostu to słówko "słynny" zabrzmiało tak fajnie, okładkowo i blurbowo, że nie mogłam się oprzeć. Proszę o wybaczenie!

Bourdain napisał autobiografię, a że życie ma nierozerwalnie związane z kuchnią i gotowaniem, wyszła mu mimochodem książka o restauracjach, gotowaniu, szefowaniu w kuchni, potrawach, smakach, mięsach, warzywach, właścicielach restauracji, grillach, sałatkach, owocach morza, dostawcach, klientach... i tak by jeszcze można wymieniać i wymieniać.

Czyta się znakomicie, bo widać, że napisał to człowiek z pasją. Praktycznych wskazówek można by wynieść z książki sporo, jeśli ktoś profesjonalnie zajmuje się gotowaniem. Ja się nie zajmuję, więc może tylko jedna (a nuż widelec wam też się przyda): "Nie jem w restauracjach, które mają brudne łazienki" * - uzasadniać chyba nie trzeba?
Dla miłośników Gesslerów, Okrasy, Makłowicza i tym podobnych książka idealna!

* "Kill Grill: Restauracja od kuchni" Anthony Bourdain, przełożył Jacek Konieczny, W.A.B., Warszawa 2009, s. 101.

2 komentarze: