wtorek, 21 kwietnia 2020

ŚBK: Statystyki czytelnicze - prowadzić, czy nie prowadzić, oto jest pytanie!

Pora na post tematyczny ŚBK! Dziś piszemy o statystykach czytelniczych, prowadzimy czy nie prowadzimy?

Otóż ja prowadzę. Z upodobaniem co roku prezentuję podsumowanie czytelnicze (tu przykładowe), gdzie podaję, ile książek przeczytałam, ile pojawiło się w moim domu, ile wyprowadziłam, podaję hity i kity.

A na co dzień? Och, może po prostu to pokażę. Prowadzę zeszyt z recenzjami. Strona tytułowa musi zawierać datę i kolejny numer.




 Dalej rubryki z książkami przeczytanym, opatrzone tajemniczymi liczbami i kropkami.


W zeszycie ogarniam też książki z biblioteki, swoje i dzieci:


Ta lista to akurat mało aktualna, prawdziwą prowadzę w notatniku w telefonie:


Trójka e-pik z bloga Sardegny ma oddzielną stronę:


Tu wpisuję pożyczone od kogoś:


A tutaj to, co pożyczono ode mnie:


Bardzo starannie wpisuję zakupy (łącznie z kwotą), darowizny, książki od wydawców i to, co wychodzi z mojego domu:


Rubryka książek (także notesów) otrzymanych od wydawców:


Uwielbiam ten mój zeszyt. Papier musi być doskonałej jakości, bo piszę piórami, format najchętniej B5. Piszę w nim  i zapełniam te rubryczki z prawdziwą przyjemnością. No i wpisuję recenzje.

Prowadzicie takie zeszyty? A statystyki?

19 komentarzy:

  1. Oczywiście, że prowadzę zeszyty: z przeczytanymi książkami, z pożyczonymi (i od kogo) i osobny zeszyt mam na wyzwanie czytelnicze u Czarnej Damy. Uwielbiam zapisywać, podliczać. Kiedyś jeszcze pisałam, ile dziennie stron przeczytałam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stron już nie liczę, ale widziałam i takie statystyki :)

      Usuń
  2. Wow, normalnie pełna profeska. :) I jak artystycznie... A jak Ty pięknie piszesz! Boże, no mowę mi odjęło i napatrzeć się nie mogę. :)

    Ja prowadzę swoje prywatne czytelnicze statystyki w Exelu. :) Natomiast statystyk typowo blogowych nie prowadzę i nie lubię takowych czytać u innych na blogach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te nagłówki to ja kaligrafuję, rzeczywiście, a poniżej wolna amerykanka.
      Excela też kiedyś wykorzystywałam, ale zarzuciłam, a potem jakoś strasznie ciężko było nadrobić zaległości.

      Usuń
  3. O to widzę, że u Ciebie notes obejmuje wiele aktywności czytelniczych. Egzemplarze recenzenckie notowałam w innym notesie wraz z innymi sprawami do zrobienia, a pożyczki od innych zaznaczam tylko w BiblioNETce, z kolei moje wypożyczone książki zaznaczam w programie komputerowym i na bibliotecznych karteczkach (choć to drugie już coraz rzadziej, bo karty czytelników są tylko w jednym miejscu, w przeciwieństwie do mnie i moich książek).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I tak nie pokazałam jeszcze wszystkiego :) Mam tam jeszcze stronę na pomysły na teksty, jeszcze inne wyzwania, co się udzielam z doskoku, książki (i nie tylko) zamówione, żeby mi nic nie umknęło, jak nie przyjdzie...
      No, schowka z biblionetki sobie nie przeniosłam do zeszytu :D

      Usuń
  4. Ja mam zeszyt, gdzie zapisuję sobie tytuły w kolejności czytania oraz taki, w którym robię notatki o poszczególnych czytanych opowiadaniach. Do odnotowywania nabytków służą mi notki stosikowe na blogu ;) Ale żaden nie wygląda tak ładnie, jak Twoje ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wiesz, że kiedyś blog (w czasach dinozaurów, czyli dziesięć lat temu, jak zaczynałam) służył mi wyłącznie do publikowania stosików, no, ja to nazywałam nabytki i ubytki :)

      Usuń
  5. Ja również prowadzę, ale oczywiście wszystko mam Excelu. :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja korzystam z dobrodziejstw Goodreads od lat kilku i robię to dość regularnie, o każdej książce zawsze piszę też kilka słów. Mam tam też potworzone "półki", za pomocą których oznaczam egzemplarze do recenzji, czytane tylko elektronicznie i tak dalej.

    Ale zdecydowanie powinienem założyć zeszyt wypożyczeń.

    OdpowiedzUsuń
  7. Też uwielbiam statystyki, ale aż tylu, co ty nie prowadzę, zainspiruję się!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, to miłe :) Ale pamiętaj, nic na siłę :)

      Usuń
  8. Chylę czoła, sam nie prowadzę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Prowadzę statystyki czytelnicze od kilku lat. Mam zeszyt, w którym zapisuję przeczytane, kupione i otrzymane jako prezenty. W innym notesie zapisuję pożyczone. Oprócz tego Robię mniejsze i większe podsumowania w Biblionetce i na blogu. ;) Fajna sprawa. I przydatna. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda, że fajna? Tak się przyzwyczaiłam, że już nie potrafię inaczej :)

      Usuń