Jak podchodzić do zbioru opowiadań: zbiorczo czy pojedynczo? Można i tak i tak. Ja jednak, ponieważ z tego zbioru będę wybierać jakieś opowiadanie do nagrody Zajdla, pozwolę sobie skomentować każde oddzielnie, pa miętając, że wszystkie biorą na tapet podobne tematy: sztuczną inteligencję i jej wpływ na człowieka, naturę i naukę.
1. "Lekcje obrony przed nowymi technologiami" Radek Rak
Opowiadanie trochę bolesne. Mamy tu idealistyczną i, przyznajmy to, trochę zadufaną w sobie nauczycielkę oraz jej uczniów. Jest wśród nich bystrzak, brylujący w klasie, grupka jego wyznawców (i wyznawczyń, chłopak jest przystojny) oraz ten jeden, odsuwany, pogardzany, oskarżany o różne bezeceństwa. Jeden z nich ginie, nie wiadomo dlaczego. Nauczycielka jest blisko, naprawdę blisko sedna sprawy i naprawdę boli, kiedy my już wiemy, już połączyliśmy kropki, rozszyfrowaliśmy te wszystkie wskazówki - a ona nie!
2. "Sponar" Michał Protasiuk
"Sposób na Alcybiadesa" napisany na nowo, tyle że Alcybiades to AI, które należy wytrenować w należyty sposób, inaczej nie uzyska się zaliczenia semestru. Autor potraktował sieć neuronową w bardzo osobisty sposób - trzeba ją chronić przed złymi nauczycielami. Jak oswojone zwierzątko. Duży plus za komiksy w opowiadaniu (nie narysowane, opowiedziane) i za dynamiczną akcję.
3. "Latimeria, Latimeria" Justyna Hankus
On, wiecznie wlogowany karmiciel AI. Ona, babcia w domku na przedmieściach, nie podłączona do niczego. Ona już nie chce żyć, a on nie może bez niej żyć. No ale czy da się zresetować śmierć? Ogromny plus za Rutgera Hauera umierającego w deszczu, wielbię tę scenę.
4. "Kodeks Umysłu" Rafał Kosik
Kodeks Umysłu mówi jasno, że wszyscy mamy takie same szanse i traktowani jesteśmy jednakowo. Mentorzy nas uczą, profilują, swatają. Wszystko pod kontrolą. Jednostki, które się nie podporządkują, są eliminowane. Wszystko pod kontrolą. To już jakby było, oprócz tego, że Kodeks Umysłu w tym opowiadaniu pisało AI.
5. "Portret Emilii Wierzbanowskiej" Aleksandra Zielińska
Zaistniał (a właściwie ludzie go stworzyli) obraz żywy, morfujący, taki, do którego AI zbiera parametry z przestrzeni, chociaż właściwie bardziej hosta. Hostem jest człowiek. Co może pójść nie tak? Wspaniała postać Laury, siostry Emilii, która wierzy w sztukę, ludzi, radość, ekspresję, wyrażanie siebie. I chyba źle na tym wychodzi, zupełnie jak jej siostra.
6. "Cięcie nici babiego lata" Wojciech Gunia
Ludzie korzystają z VR, by grać w strategiczne, taktyczne, militarne gry, by wyćwiczyć wojskowe umiejętności na wypadek wojny. Wszystko zgodnie z linią polityczną państwa. Tylko że człowiek staje się pionkiem w ludobójczej grze, tak strasznej, że za samo jej ujawnienie grozi śmierć albo jeszcze coś gorszego.
7. "Atlas chwastów" Olga Niziołek
Eliza pracuje w firmie od sloganów (dziś to agencje PR), nałogowo wykorzystuje AI w pracy. Jest pracoholiczką: jej świat to kampanie, procenty oglądalności, przełożenie metafory na sprzedaż. AI uzależnia tak bardzo, że zmiana jest możliwa dopiero, gdy w życiu Elizy coś rypnie.
8. "Sposób nauki" Michał Cetnarowski
To opowiadanie zaczyna się ciekawie: oto zaginął Nauczyciel, a na jego poszukiwanie wyrusza Kurator Oświaty (jak rycerz szukający swojego giermka). Nagle zmienia się sceneria i mamy obraz lekcji - to wyprawy wirtualne w różne epoki, podejmowanie decyzji, przeżywanie emocji (no no, lekcja o gwałcie to mocny strzał). Nagle zmienia się sceneria i autor opisuje świat Stref, konfliktów etycznych, Wojen Edukacyjnych. Pisze też o nauce, walce, życiu, o rzeczach, których nie rozumiem i kończę czytanie.
9. "Lenno wieczyste" Magdalena Salik
To jest opowiadanie,które nadało nowy sens mojej pracy w bibliotece. Kasia, doktorantka, szuka pracy na uczelni, szuka bezskutecznie, bo bot pozostawiony przez jej promotora, zmultiplikowany, pozajmował wszystkie wakaty. Dziewczyna szuka więc urzędowych regulacji ws parytetów (ludzie i boty), bo tak to nic nie ugra. Wizja zdobywania informacji DRUKOWANYCH absolutnie skradła moje serce. Bo wiecie, cyfrowe informacje są nic niewarte, skoro można je modyfikować niemalże w locie. Upiorny dwudziestowieczny pomysł cyfryzacji wszystkiego zbiera żniwo, jeden klik i dane z chmury przenoszą się w niebyt.
10. "Lectio divina" Janusz Cyran
To opowiadanie, a raczej jego język, rozwlekły, rozciągnięty, jak masło rozsmarowane na zbyt wielu kromkach, zmęczył mnie tak bardzo, że go nie dokończyłam.
Za możliwość zapoznania się z opowiadaniami dziękuję wydawnictwu Powergraph. A jeden z tekstów antologii jest nominowany do Nagrody im. Janusza A. Zajdla.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz