- format: 147x210 mm,
- ilość stron: 80 (40 kartek),
- liniatura: linie co 7,5 mm
- niewielkie marginesy na górze i dole strony,
- okładka kartonowa, fakturowana, z nadrukiem,
- szyty maszynowo przez środek, czarnymi i białymi nićmi,
Będzie doprawdy króciutko. Notes kupiłam w 2016 roku, a więc blisko dekadę temu i odłożyłam na półkę. Był ładny, zgrabny, poliniowany jak lubię, na szaro, jak lubię. No i z egzotycznego kraju, z dalekiej Korei Południowej! Miałam wtedy ambicję kupować notesy z różnych stron świata (dalej mam).
Miałam też fazę na pisanie piórami wiecznymi o szerokich stalówkach, podających dużo atramentu na kartkę. Niestety, ten papier atramentu nie lubi. Prawie każda linijka, jaką napisałam, przebija na drugą stronę kartki, linie puchną, strzępią i pajączkują. Co nie przebiło na drugą stronę, to mocno prześwituje.
Notes nie nadaje się do atramentu, jedynie do długopisu, ołówka, piór kulkowych. Bez żalu oddałam córce z przeznaczeniem na komiksy rysowane w szkole (nie będzie musiała wyrywać kartek z zeszytów szkolnych).
Zdjęcia:
![]() |
Szycie w środku |
![]() |
Próbki pisma |
![]() |
Próbki pisma z drugiej strony |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz