poniedziałek, 10 sierpnia 2009

"Moja historia czytania" Alberto Manguel


Z pozoru zwykła książka, miękka okładka, format przeciętny, jakieś 500 stron przeciętną czcionką. Nie dajcie się zwieść, to nie książka, to encyklopedia wiedzy tajemnej ubrana dla niepoznaki w szatki zwykłej książki. Autor prezentuje nam historię czytania od ZARANIA, opowiadając ciekawie, zajmująco, przytaczając mnóstwo faktów, podpierając się rozbudowaną bibliografią (czy też przypisami), prezentując wyjątkowo dogłębną wiedzę w zakresie czytania w ogólności i książek w szczególności. Nie czytajcie tej książki jak powieść - ja tak zrobiłam i odczułam pewien dyskomfort, lepiej zaglądać i wertować jak słownik, szukając rzeczy potrzebnych i ciekawostek. Takich jak to, że w fabrykach cygar na Kubie istniała instytucja lektora, czytającego na głos robotnikom zwijającym cygara. Książka "Hrabia Monte Christo" tak spodobała się słuchaczom, że napisali do autora, by pozwolił nazwać jeden z gatunków cygar imieniem bohatera. Pozwolił. Albo to, że już w XII wieku uważano, że w klozecie czyta się znakomicie, bo nikt nie przeszkadza. Lub też to, że "Tristram Shandy" Sterne'a można czytać tak, jak się układa klocki Lego. Książka jest ilustrowana, szkoda tylko, że ilustracje są czarno-białe i na lekko żółtawym papierze (względy ekologiczne?) są słabo czytelne. Ale za to są starannie dobrane i znakomicie umiejscowione i opisane w tekście.
Polecam!

2 komentarze:

  1. Mnie sie tez tak ksiazka bardzo podobala. Niby kopalnia wiedzy, ale jak sprawnie i ciekawie napisana!

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapiszę sobie tytuł. Dziękuję:)

    OdpowiedzUsuń