środa, 26 sierpnia 2009

Kocie kryminały


Ostatnio wpadły mi w ręce trzy książki kryminalne z kotami.
1. "Kot, który czytał wspak" Lilian Jackson Braun
2. "Kot, który jadał wełnę" autorka jak wyżej
3. "Salve Roma! Koci kryminał" Akif Pirinçci

Dwie pierwsze książki to zaczynają serię "Kota, który...", gdzie głównym bohaterem i rozwiązywaczem zagadek jest dziennikarz nazwiskiem Qwilleran (zmora korekty), a kot jest tylko dodatkiem. Znaczącym dodatkiem, trzeba dodać. Ale tylko w pierwszym tomie, w drugim nabiera znaczącego znaczenia i staje się pełnoprawnym uczestnikiem zdarzeń. Nic dziwnego, jest wszak pełnokrwistym kotem syjamskim cudownej piękności. Bardzo inteligentnym. I z nutką dekadenckiej, tfu, detektywistycznej intuicji. Ta parka da się lubić!

Trzecia książka jest nieco inna, tu koty są głównymi bohaterami, a ludzie służą przede wszystkim do wypełnienia tła i obsadzenia ról czarnych bohaterów. Kot Francis wędruje za swoim nieco przygłupawym panem do Rzymu, gdzie natyka się na przerażające morderstwa (popełnione na kotach, oczywiście) i dzięki swemu przenikliwemu intelektowi udaje mu się wykryć sprawców. Troszkę przeszkadzało mi to uczłowieczenie kotów... ale niedużo. Smaczku książce zaś nadawał koci gej.

Wszystkie trzy polecam osobom lubiącym koty. Bo wiecie, KOTY SĄ MIŁE.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz