To nie podręcznik naprawy ciągnika rolniczego, broń Boże nie sugerujcie się tytułem! Bohaterka książki nazywa się Masza Traktor. Ale to nie jest główna bohaterka, głównym bohaterem jest Afanasij, wykładowca na uniwersytecie. Osobnik czterdziestoletni, zadbany, porządny, wręcz pedantyczny, dla studentów okrutny, a do tego przeraźliwie wręcz zakochany w sobie. Afanasij postanawia się zakochać, ale ma własną definicję miłości.
"Miłością Afansij nazywał ten stan rzeczy, w którym ktoś był zakochany w nim. Kiedy ktoś ufnie patrzył mu w oczy, czule całował na pożegnanie, otwierał przed nim swoją duszę, opowiadał, jaki Afanasij jest dobry, piękny i mądry."
Pławił się więc nasz bohater w tym ogarniającym go uwielbieniu, a gdy miał już dostatecznie podbudowane ego, rzucał kobietę, jak niepotrzebną już mu zabawkę. Widać, jaki to łotr,co nie? Ale przyszła kryska na Matyska, trafił na Maszę. A Masza to niezwykła kobieta, co umie odpłacić pięknym za nadobne. Toteż za przedmiotowe traktowanie mści się okrutnie i z rozmachem, z finezją i pomysłowością.
A teraz clou. To tylko opowieść. Opowieść w książce, szkatułka, otwieramy, a w środku Masza i Afanasij. Czym jest szkatułka? Właściwą opowieścią, ale też o miłości i zdradzie. Historią, jakich wiele, ale Traktor jest tylko jeden/jedna.
Polecam, przede wszystkim paniom.
Brzmi zachecająco :) Zapisuję tytuł do kajecika :)
OdpowiedzUsuń