Dawno dawno temu w ramach postów tematycznych ŚBK prezentowałam swoją kolekcję notatników, liczącą kilkanaście sztuk. Od tego czasu ilość notesów zwiększyła się do kilkudziesięciu, które prezentuję na poniższej fotce.
Dały się ułożyć na podłodze.
Na samej górze są notatniki formatu A4 i tak, poczynając od lewej, mamy w pierwszym rzędzie:
1. Czerwony zeszyt nieznanej mi firmy z bardzo grubym i sztywnym papierem. Kupiłam go TK-Maxx, jest niezły do maczanek.
2. Czarną Rhodię w elastycznej okładce recenzowaną tutaj.
3. Oxford - świetny papier, rozpisuję tam pióra i atramenty, a dzieci obrysowują stopy co jakiś czas.
4. Clairefontaine służący mi do ćwiczeń z kaligrafii.
5. ZAP Book - klejenie w tym notesie nie bardzo mi pasuje, bo jest za ciasne.
6. Lamy - klejony blok do testowania piór.
7. Rhodia w linie w twardej oprawie, uwielbiam ją, choć nieco za duża na zeszyt do recenzji.
8. Clairefontaine do kaligrafii.
Kolejny, drugi rząd to już mniejszy format, A5:
9. Rhodia w czarnej okładce - recenzja tutaj
10. Leuchtturm 1917 Whitelines Link recenzowany tutaj.
11. Zielony Peter Pauper Press - zapisałam już całkiem, naprawdę niezły.
12. Leuchtturm 1917 Agenda Slim zapisany całkiem codziennymi notatkami.
13. Leuchtturm 1917 Ex-Libris recenzowany tutaj.
14. House of empik - zapisany do cna, ale raczej nie kupię drugiego.
15. Brulion Art, okładka projektowana przez Aleksandrę Woldańską, wzmianka o tym notesie jest tutaj.
16. Rhodiarama, notka o niej jest pod tym adresem. Znakomity notes.
17. Leuchtturm 1917 BiColore - recenzja tutaj, razem z poniższym adresownikiem.
18. Leuchtturm 1917 adresownik - nie polecam, niestety.
19. Eccolo, kupiony na wyprzedaży w TK-Maxx, zapisałam w całości, dobry ma papier.
Trzeci już rząd to miszmasz formatów: A5 i B5:
20. Sigel Conceptum, recenzowany tutaj
21. Paper Oh, notka tutaj
22. Paperblanks Aubergine, kupiony całkiem niedawno w Kałamarz.net, jeszcze nie ruszałam oprócz krótkich testów.
23. Paperblanks Watermotion, zapisany całkiem, och, jakie to piękne notesy!
23. Paperblanks Ewangeliarz z Lindau, także zapisany do cna, jeszcze piękniejszy niż poprzedni.
24. Notatnik w pięknej oprawie z papierem nie nadającym się do pisania, przywiozłam sobie z Londynu. Leży sobie, coś tam próbowałam wklejać, ale bez powodzenia.
25. Kalendarz Moleskine, prowadzę w nim dziennik rehabilitacji Marianki - bardzo cieniutki papier, przebijają wszystkie mokre pióra.
26. Pomarańczowa Rhodia w kropki - recenzja tutaj
27. National Geographics - zeszyt fajny, ale odrobinę mi się na nim atramenty rozpływają.
28. Koci zeszyt sprezentowany mi przez Kasię (dzięki!)
Przechodzimy do czwartego rzędu:
29. Notatnik ze sklepu z cytatami, kupiony na Targach Książki, na okładce Alf (kto pamięta Alfa?)
30. Oxford w linie w twardej oprawie - oddałam synowi, bo bardzo chciał mieć własny zeszyt na notatki.
31. Kalendarz Moleskine z Fistaszkami.
32. Notes Jakuba Wędrowycza, bardziej jako ciekawostka kupiony, niż do faktycznego używania
33. Bindewerk, opisywałam go tutaj.Bardzo ascetyczny wizualnie, ale pociągający.
34. Moleskine Hobbit, przepiękny, ale nie umiem w nim pisać, prawie każde moje pióro przebija na drugą stronę.
35. Ciak, zakupiony w Escribo. Chyba jednak poprzeczna gumka to nie moja bajka.
35 i 36. Papierniczeni, różnią się kolorem stron.
37. Midori Dainel, cudny papier, cudna okładka.
Piąty rząd zaczyna mały pakiecik:
38, 39 i 40. Trzypak Bieffe, nabyty w TK-Maxx, dwa w linię, jeden gładki. Każdy ma inny kolor okładki i inny grzbietu, na okładce śliczny ptaszek.
41. Notes FOP, limitowana edycja, autorstwa Pigola
42. Fringe, jeszcze nie testowałam, nie wiem, co to będzie.
43. Burocraft z empiku, filcowej okładki jeszcze nie miałam, to kupiłam.
44. 1/2 ZAP Book (bo połowa dużego, hehe).
45. Oxford - to prezent od kolegi z Anglii, pytał, czy coś przywieźć, poprosiłam o zeszyt "made in UK". I mam.
46. Tomoe River własnoręcznie wykonany, pisałam, jak go zrobiłam, tutaj
47. Conceptum, tym razem mniejszy format.
48. Fountain Ped Day Poland - profesjonalnie wykonany notes do testowania piór i atramentów, projekt i wykonanie: Pigol.
W szóstym rzędzie mamy:
49. Fioletowy notes z gumką firmy Reflexa. Cudna w dotyku okładka, ciekawy projekt.
50. Lanybook - świeżutki zakup w TwoimPiórze na PSP.
51. Leuchtturm 1917 recenzowany tutaj - obecnie wędruje wśród forumowiczów FOP i zbiera wpisy.
52. Semicolon klejony, doskonały na codzienne notatki.
53. Paperblanks - prezent od Marty, prosto z Paryża (dzięki!).
54. Eccolo Travelworld - zbieram w nim autografy.
55. Paperblanks w koty (nazwisko projektanktki), zapisany recenzjami.
56. Midori MD, zapisany całkiem, prezent od Dexa (dzięki!).
I ostatni, siódmy już rząd zawiera małe notesy:
57. Verte - polski notes o pięknej okładce.
58. Pelikan - firmowy notesik rozdawany na którejś pelikanowej hubie (link).
59. Paperblanks, który już powędrował do jednego z czytelników bloga.
60. Faber Castell - upominek od Twojego Pióra.
61. Ciak kalendarz - upominek od Escribo, koniecznie muszę o nim napisać, bo śliczny.
62. Paperblanks Silver kalendarz, och, cudowny.
63. Bloczek ozdobnych bilecików kupiony w Kałamarz.net.
64. Koci notes Midori, także prezent od Dexa (dzięki!).
Zdjęcie całości zrobione zostało 20 kwietnia, kisiło mi się trochę na dysku, zanim zdecydowałam się zrobić z tego notkę, po tym terminie przybyło mi jeszcze kilka notesów.
Na przykład Semicolon w twardej, błękitnej oprawie, nabyty na targach w Warszawie (zdjęcie stosika razem z notesem jest na samym początku notki); czarny notes z cytrynową gumką, którym chwaliłam się na fb o tutaj; przepiękny prezent od Kasi; notes z łabądkiem, zdjęcia tutaj; a także prezent od męża, Midori ze świecącymi okienkami.
Stan ciągle się zmienia. Notesoholizm postępuje, inne notesy kuszą... :)
Imponująca kolekcja :) Z chęcią bym pooglądała ja na żywo.
OdpowiedzUsuńJeśli kiedyś będziesz w pobliżu, zapraszam :)
Usuń24 mam taki - nie do pisania, bo papier jak ze śmietnika. Dużo do niego wklejałam.
OdpowiedzUsuńteraz mam taki z empika (dostałam w prezencie, więc koszmarna okładkę imitującą nieudolnie malarstwo zastąpiłam okładką DIY), a prywatny pamiętnik to nocturnelle z paperblanksa.
O, nocturnelle - one też śliczne. Ale mnie teraz kuszą takie, co ich jeszcze nie mam :)
UsuńNieźle! I pomyśleć, że mnie mąż mówi, że mam tego za dużo ^_^
OdpowiedzUsuńPokaż mu tego posta :)
UsuńHoho... ciekawa kolekcja. Można by rzec że notesy są u Ciebie w pewnym stopniu "streszczeniem" całego życia : )
OdpowiedzUsuńA i owszem. Na zdjęciu bowiem nie ma jeszcze pakietu starych pamiętników sprzed lat :) Tam to dopiero streszczenie!
UsuńPiękna kolekcja, cieszy oko :-). Mam taki Conceptum w romby, jeszcze niezapisany, a od czasu Twojej recenzji marzy mi się ten szary w czerwoną kratkę, ale chyba już nie ma szans, żeby go upolować w TKMaxxie... Też bardzo lubię zeszyty Oxford :-)
OdpowiedzUsuńNo, nie powiedziałabym, że nie ma szans, bo widziałam kiedyś ten w kratkę. Tyle że ja się staram kupować różnorodnie, więc się nie dublowałam. Ale próbuj.
UsuńOxford ma naprawdę doskonały papier do piór.
Dziękuję za odwiedziny, na pewno zajrzę :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę świetnie napisane. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń