poniedziałek, 7 listopada 2016

"Drzewo" Katarzyna Bajerowicz


Książka to książka. Okładka, grzbiet, kartki. Tak się utarło, że tak właśnie  wygląda większość książek, ale są ludzie, którzy łamią stereotypy i wymyślają całkiem nowe  rozwiązania.

Tak więc "Drzewo" można czytać jak książkę o grubych, tekturowych okładkach, ale można też - i to jest o niebo ciekawsze - powyrywać wszystkie kartki i ułożyć z nich wielką planszę.



Pień, konary i gałęzie, wszystko to trafia na właściwe miejsce i tworzy ogromny dąb z mnóstwem mieszkańców: ptaków, ssaków i owadów.

Na odwrocie poszczególnych plansz są zebrane ciekawostki przyrodnicze, a także zadania do wykonania. Bardzo u nas na topie są zadania do wykonania; Krzyś je bardzo lubi i rozwiązuje z zapałem. "Drzewo" wpasowało się wręcz idealnie w jego upodobania. Mnie z kolei podobają się niezmiernie rysunki pani Katarzyny, takie bogate i pełne szczegółów.




Dodam jeszcze, że po wyrwaniu wszystkich kartek nie musimy się martwić, że książka nam się rozsypie. "Drzewo" zostało zaopatrzone w gumkę spinającą całość, czyli ten patent, który tak lubię w  notatnikach.

Świetna propozycja dla kilkuletnich dzieci, polecam.

Za książkę bardzo dziękuję wydawnictwu Nasza Księgarnia.

"Drzewo" Katarzyna Bajerowicz, Nasza Księgarnia, Warszawa 2016.

2 komentarze:

  1. O, bardzo ciekawy pomysł "konstrukcyjny". Pokazuje doskonale, że książka to forma o wielu twarzach. No i do tego frajda dla potomków.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubię nowatorskie pomysły - a tu mamy właśnie jeden z nich :)

      Usuń