środa, 18 maja 2011

Literatura - mężczyźni, ci ulubieni

W tej notce wydłubałam z przepastnych głębin literatury ulubione bohaterki książkowe. Teraz czas na bohaterów, bo przecież ich jest równie dużo.

1. Na pierwszym miejscu zdecydowanie Lemowy Pirx ("Opowieści o pilocie Pirxie"). Najpierw kadet, potem pilot, w końcu komandor. Osobnik niewiadomego imienia, a może o wszystkich imionach świata? Bardzo ludzki, czasem niezdecydowany, czasem wątpiący, ale zawsze, niezmiennie i nieodwołalnie mój numer jeden. Zadziwiające, że Pirx nie doczekał się porządnej ekranizacji, bo "Test pilota Pirxa" Piestraka to raczej eksperyment niż film, Pirxa grał w nim Sergei Denitski. Rosjanin.

2. Red Shoehart, czyli stalker z "Pikniku na skraju drogi" braci Strugackich. Dlaczego on? Trzeba przeczytać książkę, przykro mi, nie dam rady opisać tego słowami. Ot, tajemnicza sympatia. Ta książka również została przeniesiona na ekran, przez Tarkowskiego - oglądanie tego filmu jest ciekawym doświadczeniem, zwłaszcza jak się zna książkę.

3. Brat z powieści "Bartłomiej Farrar" Josephine Tey. Oszust, po prostu oszust. Ale jaki sympatyczny, uczciwy i miły. I zakochany, i w imię tej miłości stawiający na szalę całe swoje życie. Nawet nie wiecie jak bardzo chciałabym to zobaczyć zekranizowane. Właściwie to było, ale sto lat temu, przez BBC, jakiś niszowy serial czy film TV. A ja sobie wymarzyłam braci Fox w głównych rolach, no wiem, że lata nie te, trudno...

4. Alan Grant, detektyw z powieści Josephine Tey: "Córka czasu" i "Tam piaski śpiewają". Coś niesamowitego, jak mnie pociągają inteligentni mężczyźni. W ogóle nie wiem, jak ten Alan Grant wygląda, zdaje mi się, że przeciętnie, ale jego sposób myślenia, mrauuu... Umiejętność analizy i wyciągania wniosków, niepospolita intuicja, a do tego nieprzeciętna wrażliwość. Urzekająca kombinacja.

5. Galloway Gallegher z opowiadań Henry'ego Kuttnera. Genialny wynalazca, z jedną wszakże wadą: jest twórcą epokowych odkryć wyłącznie pod wpływem alkoholu. Czyli jak zaleje się w trupa. Niestety po wytrzeźwieniu nie pamięta zupełnie, jak doszedł do tego czy owego wynalazku. Znów facet z nieprzeciętnym intelektem, a do tego z poczuciem humoru:
GALLEGHER: - Może malucha?
ŻOŁĄDEK:   - Ostrożnie!
GALLEGHER: - Naparsteczek...
ŻOŁĄDEK:   - Oooch!
GALLEGHER: - Nie rób mi tego! Muszę się napić. Podwórko mi ukradli.
ŻOŁĄDEK:   - Szkoda, że mnie nie ukradli.



6. Joe Alex z książek Macieja Słomczyńskiego. Detektyw, doradca Scotland Yardu, uprzejmy, miły, bogaty, świetna partia! Do tego autor - tworzy kryminały, w których opisuje swoje własne przygody, dzięki niemu po raz pierwszy poznałam budowę szkatułkową powieści, nawet o tym nie wiedząc.

7. Perry Mason z serii Erle Stanley'a Gardnera. Pisałam o nim nie raz i nie dwa. To nie detektyw, a adwokat, ale wyjątkowa bystrość umysłu czyni z niego znakomitego tropiciela zagadek kryminalnych. Jest trochę cwaniakiem, trochę spryciarzem, ale zawsze stroi po stronie swoich klientów, no i jest uczciwy. Życzyłabym sobie mieć takiego obrońcę, gdybym nie daj Boże popadła w konflikt z prawem.

8. Król Cukrowy imieniem Andrzej z książki "Bajka o Królu Cukrowym". Wyjątkowo sympatyczny i ludzki władca. Lubi baśnie i opowieści i jest przeuroczy.

9. Rohan z "Niezwyciężonego" Stanisława Lema. Książkę lubię nad wyraz, a główni bohaterowie są tak wyraziści, że och ach. W ogóle ta książka prosi się o ekranizację, dlaczego nikt tego jeszcze nie zrobił? Hmm, kto mógłby grać Rohana? Może Eric Bana? Albo Daniel Craig?...

10. Szakal z "Dnia Szakala" Forsythe'a. Genialny w książce, świetny w ekranizacji. Perfekcyjny płatny zabójca, mimo braku skrupułów, budzi moją sympatię. Ma zadanie do wykonania i robi to jak najlepiej.


Poza "podium" znaleźli się: Sinuhe, Jeeves, Lesio Czubajek, brat Wilhelm, Marlowe z "Króla szczurów", Artur Dent i Ford Prefect, Korneliusz Udałow, Pałysz, Sherlock Holmes, Kurt Wallander, Legolas, kapitan Marchewa, Vimes i pewnie jeszcze parę postaci bym wymieniła, więc może zamilknę.

P.S. Organizuję właśnie swój pierwszy konkurs biblionetkowy, użytkowników tego portalu serdecznie zapraszam! :)

7 komentarzy:

  1. Pamiętam Galleghera (z czasów, gdy jeszcze czytałam fantastykę), lecę do konkursu

    OdpowiedzUsuń
  2. Iza, Gallegher jest charakterystyczny, prawda?
    Powodzenia w konkursie!

    Pisany inaczej - oczywiście, że duży. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Powodzenia w konkursie !!!:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Konkurs świetny, z ciekawością przeczytałam fragmenty i nawet z 5 rozpoznałam. :)

    Co zaś się tyczy ulubionych mężczyzn, to z Twojej dziesiątki wyciągnęłabym tylko numer 6, czyli Joe Alexa. Do niego na pewno doszedłby lord Havelock Vetinari (sir Samuel Vimes blisko niego, ale chyba poza dziesiątką), braciszek Cadfael, Philip Marlowe, inspektor Barnaby (nadreprezentacja detektywów mi wychodzi), Andrzej Kmicic (ach, te młodzieńcze zauroczenia!), Włóczykij z Muminków (jeśli się liczy jako mężczyzna), Kapitan Alatriste, Bogumił z "Nocy i dni", Atos, no i Pacułka z "Długiego deszczowego tygodnia".

    A za dziesiątką oprócz Vimesa: Abbadona i Piłat z "Mistrza i Małgorzaty", Bohun, pan Wołodyjowski, komisarz Brunetti, Jeeves, Boromir, Maturin, Fechtmistrz, Pan Kleks, Ijon Tichy, detektyw Garret (z Cooka), Szwejk, porucznik Borówka (i kilku innych bohaterów Skvoreckiego), hrabia Monte Christo i wielu innych.

    Kurczę, było trudniej niż myślałam. Sądziłam, że podium złoży mi się samo, podczas gdy sami, to mi do głowy przychodzili tylko ci niżej, a dziesiątka zwycięzców przyszła z dużym bólem... :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajne zestawienie :)
    a ja kojarzę tylko Pirxa!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ysabell - no widzisz, mnie z kobietami było łatwiej. A twoja lista też ciekawa, czytam i myślę sobie, no tak, Vetinari, no tak, Tichy, no tak, Jeeves, i tak bym jeszcze mogła :)

    OdpowiedzUsuń