wtorek, 27 grudnia 2016

[Notes] Kosmos - papierniczeni.pl


Przed świętami dotarł do mnie kolejny notes. To Kosmos, nowość w asortymencie producenta Papierniczeni.

Dane techniczne

  • format 12x20 cm
  • ilość stron: 112
  • gładkie strony
  • oprawa tekturowa ze skrzydełkami
  • tasiemkowa zakładka
  • notes jest szyty
  • producent: Papierniczeni.pl

 

Wrażenia estetyczne

 To bajka zupełnie inna od tej, która panoszy się na moich półkach. Wiecie, lubię te twarde okładki, gumkowe zamknięcia, kieszonki na drobnostki. Kosmos jest zupełnie inny.
Oszczędny w wyrazie, bardzo minimalistyczny, bardzo skromny - ale... na bogato. Design przypomina nieco japońskie wyroby, gdzie nie ma ani jednego zbędnego detalu.
Papier - czysty, kremowy, fantastycznie gładki w dotyku. Kartki są zszyte tak, żeby notes idealnie rozkładał się na płasko.
Okładka, w przepięknym fioletowo-szarym kolorze z połyskującymi drobinkami srebra (a dodam, że te okładki są ręcznie barwione i gradientowane), jest bardzo elegancka. Jak kobieta na balu sylwestrowym. Z tyłu dyskretnie wytłoczone logo i nazwa firmy - i to jest jedyne miejsce, gdzie to logo w notesie występuje.
Zakładka bardzo wąziutka i nie rzuca się w oczy.

Widzicie myśl przewodnią tego projektu? Minimalizm, prostota, elegancja.

Wrażenia z użytkowania


Jak się pisze w Kosmosie?
Doskonale. Wyciągnęłam kilka piór, ołówków oraz oczywiście pióra z fleksującymi stalówkami i przystąpiłam do testów. Pisze się gładko, przyjemnie, stalówki suną po papierze jak łyżwiarki olimpijskie po tafli lodu, lekko i precyzyjnie.  Ołówki też ślicznie.

Przebijanie i strzępienie?
Owszem, wystąpiło, gdy użyłam Watermana 12 z naprawdę porządnym fleksem. To pióro mocno leje atramentem, dlatego odbiło się to na wyglądzie pisma: z przodu postrzępione, z tyłu mocno przebija. Podejrzewam, że nie bez znaczenia był też rodzaj użytego atramentu (De Atramentis), bo już wcześniej miałam z nim takie strzępiąco-przebijające doświadczenia. Zerknijcie na linijkę pisaną KWZ Grapefruit, także poszło dużo atramentu, a nie przebiło nic a nic! Jeśli zaś chodzi o Standardgraph Moos Green, to chyba go nie kupię, przeciętna stalówka M-ka, a on strzępi jak diabli!

Prześwitywanie?
Owszem, występuje, przy każdym użytym piórze. Czyli papier jest dość cienki, niestety, nigdzie nie znalazłam informacji o jego gramaturze.

Jak z zacieraniem?
Ponieważ notes jest nowy, nie miałam okazji zaobserwować, jak bardzo podatny jest na zacieranie. Zrobiłam więc test: zapisałam całe dwie strony dość wymagającym pod tym względem piórem, czyli Sheafferem Prelude z atramentem J. Herbin Rouille D'Ancre. Test wypadł na piątkę - żadnych problemów podczas pisania na dole strony. Brawo!

Podsumowanie

Doskonałej jakości notatnik, a przy tym zwyczajnie piękny i elegancki. Warto podkreślić, że w całości zaprojektowany i wyprodukowany w Polsce.  Przyznaję, że mamy doskonałych projektantów.

Zdjęcia


Przód notesu
Tył notesu
Skrzydełko
Zakładka
Ulotka informacyjna
Próbki pisma z przodu
Próbki pisma z tyłu
Test na zacieranie
I druga strona testu
Idealne szycie

Rozkłada się na płasko


Za udostępnienie egzemplarza do testów bardzo dziękuję firmie Papierniczeni.  Ludzie z pasją!
http://papierniczeni.pl/


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz