środa, 19 kwietnia 2017

[Notes] Dainel Midori


Kolejna recenzja notesu, od razu mówię, że doskonałego! To notes Dainel z firmy Midori. Kooperacja japońsko-francuska. Okładka jest z Francji, papier z Japonii. Pisze się w nim jak marzenie. Piękny też jest jak obrazek.
Notes sprzedawany jest w foliowej okładce i ja też tak na początku z niego korzystałam, ale folia na szczęście się rozleciała. Na szczęście, bo korzystanie z notesu bez możliwości dotykania aksamitnej okładki odbiera połowę przyjemności.



Dane techniczne

1. Format A5: 148x210 mm
2. Liczba stron - 92
3. Liniatura - szare linie co 6 mm
4. Okładka - miękka, elastyczna, niebieska
5. Zaokrąglone brzegi stron i okładki.


Wrażenia estetyczne

Och, jakie fantastyczna jest ta okładka! Słowo  "Dainel" oznacza daniela z jeleniowatych, a okładka ma fakturą nawiązywać do jego skóry, aksamitnej i miękkiej w dotyku.  Oczywiście to nie jest prawdziwa skóra, a tworzywo. Cudowna okładka! Dodatkowo w rodu okładki jest dyskretnie wytłoczony napis Dainel, wyczuwalny pod palcami.
Po otwarciu mamy jedną stronę tytułową z ozdobnym ornamentem, w którym są dyskretnie zaszyte podstawowe informacje o notesie,  a dalej już poliniowane strony.  Papier ma leciutko śmietankowy kolor, linie są jasnoszare. Pod lupą (albo jak ktoś ma jastrzębi wzrok, ja nie mam) widać, że linie składają się z falistych linii, które składają się z kropek o różnej średnicy. Zawikłane? Może trochę, ale pisze się jak w zwykłych liniach, zapewniam.


Wrażenia z użytkowania

Notes rozkłada się idealnie na płasko, dzięki niezwykle starannemu szyciu. Kartki mają niewielki margines na górze i na dole, można sobie np. ponumerować strony (ja to czynię nałogowo w moich notesach).
Całość jest elastyczna i notes można śmiało złożyć okładką do okładki.
 Przejdźmy do papieru. Jest świetny. Jak to Midori.  Pięknie przyjmuje na klatę wszelkie fleksy i kleksy, jakie mu czynię. Na drugą stronę nie przepuszcza nic. Lekko prześwituje. Jest gładki, ale nie przesadnie. No i cienki
Jedyny zarzut, jaki mu mogę postawić, to pewna wrażliwość na zacieranie, o którym to zjawisku pisałam przy okazji recenzji Ciaka. Nie jest tak uciążliwe, jak przy włoskim notesie, w odstawkę poszło tylko jedno pióro (Plumix BB z atramentem Stipula Calamo). Dodam jeszcze, jak już jesteśmy przy temacie zacierania, mocno mi przeszkadzało przy innym notesie (nie ma recenzji), także japońskim, Midori MD. Trzeba więc być na to przygotowanym.

Podsumowanie

Jestem bardzo, ale to bardzo zadowolona  z tego notesu. Piękny wizualnie, przyjemny w dotyku, ze świetnym papierem do piór wiecznych. Polecam i już.

Zdjęcia

Front okładki

Notes rozłożony i strona tytułowa

Detal na stronie tytułowej
Notes rozłożony

Detal okładki

Pismo z przodu i tyłu
Podkręcone nieco kolory, zwróćcie uwagę na Plumix BB

6 komentarzy:

  1. Byłby doskonały, gdyby linie były co 7 mm a nie 6 ;-))) Już wypraktykowałam, że mi takie najbardziej odpowiadają. Nie sądziłam, że przekonam się do linii (dotąd byłam zwolenniczką notesów w kratkę), ale takie 7-8 mm są OK :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to służę uprzejmie.
      Co 7 mm linie mają: Burocrat A5 (dostępny w empiku), włoski Rossi, Fantasticpaper (z TK-Maxx), Rhodiarama (Rhodia).
      Co 8 mm: Paperblanks Aubergine, Peter Pauper Press Mother of Pearl, Herlitz Mybook, Castelli.
      Dodatkowo co 7,5 mm: Bindewerk.
      :)

      Usuń
    2. Dziękuję pięknie za podpowiedzi :-) Po Twojej recenzji byłam w TK-Maxx i znalazłam Fantasticpaper, ale ostatecznie nie zdecydowałam się ze względu na ów "szczempioncy" papier ;-) Mam Peter Pauper Press Asian Floral Journal, nieco mniejszy niż A5, dlatego pewnie linie co 7 mm; pisze się w nim cudownie, no i ta okładka... Rhodię pewnie kiedyś kupię i wypróbuję, bo mnie korci :-) Ale póki co rządzi Leuchtturm! (wersja w kratkę) :-D

      Usuń
    3. Rhodię bardzo polecam, bo papier świetny, a i wykonanie bardzo staranne. :)

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Nie pamiętam, za ile kupowałam, ale teraz w Escribo po 34 zł.

      Usuń