Teksty o książkach Krzysztofa Bochusa pojawiały się już u mnie dwukrotnie. Znakomity debiut, jeszcze lepsza kontynuacja, a jak trzecia książka? Wiem, że się powtarzam, ale taka jest prawda: trzecia książka też jest świetna!
Akcja "Szkarłatnej głębi" zaczyna się w Elblągu. W domu modlitwy wierni odnajdują okrutnie okaleczonego przywódcę wspólnoty mennonitów na Mierzei Wiślanej (zaraz do nich wrócę). Wim Oxelrode umiera w szpitalu z powodu poniesionych ran. Do rozwiązania tej sprawy zostaje skierowany radca Christian Abell z gdańskiej Kripo. Nie jest mu łatwo, bo mennonici są społecznością bardzo zwartą, bardzo zamkniętą w sobie i bardzo milczącą (o, właśnie do nich wróciłam).
Wcześniej nie miałam pojęcia o istnieniu takiej grupy w Polsce czy gdziekolwiek. Mocno kojarzą mi się oni z amiszami, i, jak doczytałam, słusznie, bo te odłamy religijne mają wspólne korzenie. Mennonici mają surowe zasady: świadoma rezygnacja ze zdobyczy techniki, struktura społeczna mocno oparta na starszeństwie, zakaz noszeni broni (a więc i odmowa służby wojskowej) czy zakaz sprawowania wysokich urzędów.
Abell w trakcie śledztwa odkrywa, że w tej z pozoru zwartej społeczności pojawiają się rysy i pęknięcia, wewnętrzne animozje i zgrzyty. Czy to właśnie one spowodowały, że ktoś nie wytrzymał i musiał ZABIĆ? Niedługo po pierwszym incydencie zostaje odnaleziony drugi trup, na Abella zaczynają się naciski, więc on bardziej angażuje się w śledztwo. Zacieśnia się sieć wokół podejrzanego, miejscowego potentata biznesowego, a skutkiem jest rozgrywka między nimi na miarę starcia pomiędzy Sherlockiem Holmesem a profesorem Moriartym. Obserwowanie zmagań tych dwoje to była czysta przyjemność.
Jak to zwykle u Bochusa bywa, tło społeczno-historyczne i urbanistyczne jest odmalowane mistrzowsko. Miasta, ulice, mieszkańcy, nastroje panujące pomiędzy ludźmi - o tym wszystkim możemy poczytać. Mnie mocno zainteresował fragment o kopalni bursztynu - wiadomo, kobiety mają słabość do błyskotek i biżuterii.
Panie Krzysztofie, chwalę pana. Czego pan nie napisze, wychodzi doskonale. Na porządnie udokumentowanej podstawie wyrasta ciekawa intryga kryminalna - to się naprawdę chce czytać! Smutno jedynie, że powoli kończy się czas uprawiania przez Abella swojego kryminalnego poletka. Świadczy o tym miejsce, w którym widzimy radcę po raz ostatni w powieści.
Autor, mam nadzieję, przedstawi nam jeszcze jakieś przygody Christiana Abella, a tymczasem czekam na zupełnie nową powieść. Co to będzie? Zobaczymy.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Muza.
"Szkarłatna głębia" Krzysztof Bochus, Muza, 2018.
To ja bym chętnie zaczął od pierwszej części, pozdrawiam nocna porą !
OdpowiedzUsuńPierwsza część jest super!
Usuń